Jeśli chodzi o formę strajku to lekarze niejednokrotnie próbowali wyjść na ulice, jednak nie przynosiło to żadnych efektów. Tym razem nie jest to odejście “od łóżek”, jest to odejście od pracy. Lekarze pracują w stanach zagrożenia życia, pacjenci nie są przyjmowani na oddziały. Każdy strajk powoduje szkody dla ludzi. Zawsze ktoś cierpi podczas strajku - mówi dyrektor Foczpaniak - U nas akurat cierpią chorzy pacjenci.
Przypomnijmy, że restrukturyzacja szpitala jest w toku. Czy istnieje w tym wypadku realne zagrożenie dla kutnowskiego szpitala? Czy strajk będzie gwoździem do trumny dla SP ZOZ? Liczę, że nie będzie to gwóźdź do trumny szpitala - mówi dyrektor - Jednak wykluczyć tego nie można. Dopiero po pierwszych tygodniach będę mógł zająć jakieś stanowisko i wtedy ocenić czy możliwa jest szkoda dla szpitala.