Przypomnijmy, od września obowiązują nowe zasady odpłatności za przedszkola. Teraz po pięciu godzinach za pobyt malucha w przedszkolu trzeba dodatkowo płacić - za każdą godzinę 2,60 zł. Wcześniej istniała stała opłata. W ciągu ostatniego tygodnia rodzice podpisywali umowy cywilno-prawne z dyrektorami.Przypomnijmy, od września obowiązują nowe zasady odpłatności za przedszkola. Teraz po pięciu godzinach za pobyt malucha w przedszkolu trzeba dodatkowo płacić - za każdą godzinę 2,60 zł. Wcześniej istniała stała opłata. W ciągu ostatniego tygodnia rodzice podpisywali umowy cywilno-prawne z dyrektorami.
- To skandal, że będziemy musieli płacić 56 złotych za każdą nadprogramową godzinę pracy przedszkola w sytuacji, gdy spóźnimy się po odbiór pociechy - mówi Janusz Kołodziejczyk (na prośbę rodzica imię i nazwisko zmienione), jego dziecko uczęszcza do Przedszkola Miejskiego nr 8. - Z umowy wynika również, że jeśli trzy razy w miesiącu przyjadę po dziecko później niż deklarowałem, to dyrektor będzie mógł zmienić jej warunki. Jeśli nie przystanę na nie, to de facto dziecko zostanie wyrzucone z przedszkola. Umowa stawia rodziców na straconej pozycji.
Według dyrektorów dokument został czytelnie sporządzony.
- Uważam, że kara w wysokości 56 zł za przekroczenie każdej godziny pracy przedszkola jest jak najbardziej uzasadniona - mówi Barbara Sobczak-Pawlak, wicedyrektor Integracyjnego Przedszkola Miejskiego nr 3 "Jarzębinka" w Kutnie. - Czas poza godzinami pracy przedszkola wiąże się przecież z dodatkowymi kosztami - trzeba zapłacić pracownikom za nadgodziny. Zapis o możliwości zmiany umowy przez dyrektora w sytuacji, gdy rodzic trzy razy w miesiącu odbierze dziecko o innej godzinie niż zadeklarował w umowie, także jest słuszny. Pracę w grupie trzeba przecież jakoś zorganizować. Nikt jednak nie będzie samowolnie zmieniał warunków umowy, tylko po ustaleniach z rodzicami.