Na miejscu zjawili się strażacy, którzy wypompowali nadmiar wody.
Przypomnijmy, że ulica Zdrojowa ponad tydzień temu została wyłączona z ruchu. Mieszkańcy mają dosyć całej sytuacji. Nie mogą się nadziwić, że urzędnicy nie potrafią sobie poradzić z ich problemem.
- Co mnie obchodzi, do kogo należy staw. Interesuje mnie droga, przez którą nie mogę normalnie przejechać. Tylko dzisiaj rano zakopały się tu trzy auta. Sam zmuszony jestem jeździć pod prąd, żeby dostać się do pracy - opowiada zbulwersowany Ryszard Wyrętowski.