W wyniku katastrofy śmierć poniosło 65 osób, a ponad kilkadziesiąt osób zostało rannych. Ci, co przeżyli do końca życia będą nosić w sobie ten strach, to przerażenie, te jęki i krzyki rannych nie mogących uwolnić się spod spadłego na nich żelastwa.
Katastrofę uznano zgodnie za jedną z największych w naszym kraju. Prezydent Rzeczpospolitej ogłosił trzydniową żałobę narodową. Pisząc o tej strasznej katastrofie z perspektywy minionego okresu nie sposób nie podkreślić ofiarności i heroizmu, z jakim przez kilkadziesiąt godzin w mroźnym chłodzie, często z narażeniem własnego życia, pracowało blisko półtora tysiąca ratowników; strażaków, ratowników górniczych, lekarzy i pielęgniarek, żołnierzy Żandarmerii Wojskowej, policjantów. Dzięki telewizyjnym szczegółowym relacjom na bieżąco podziwialiśmy ich profesjonalizm i sprawność . Dziś wiemy na pewno, że im zawdzięczamy to, iż ta katastrofa w liczbie ofiar śmiertelnych nie przybrała większych rozmiarów . A mogła...
Dziękujemy im bardzo za ich trud. Nie zapomniały o nas też bratnie organizacje, związki i federacje gołębiarskie z Europy Ameryki i Azji. Musimy żyć bez naszych kilkudziesięciu kolegów i przyjaciół. Osierocili rodziny, ale i nas wszystkich. Cześć ich pamięci. Będą żyć już tylko w naszej wdzięcznej pamięci. Nadal pamiętając o tej tragedii będziemy oddawać się temu naszemu pięknemu hobby, będziemy hodować i lotować gołębie. Takie jest życie. Średniowieczna przestroga - "pamiętaj że umrzesz", przypomina nam o tym , że nikt nie zna dnia ani godziny kresu swego żywota. Dlatego powinniśmy żyć tak , aby w chwili rozstania się ze światem doczesnym nie doskwierały nam wyrzuty sumienia. Wiem ze żadne słowa , gesty i czyny nie przywrócą życia ofiarom . Dla nich słów już nie potrzeba . Te słowa są dla żywych , zwłaszcza dla rodzin, które w tej katastrofie stracili swoich najbliższych oraz wszystkich poszkodowanych. My wszyscy nad tym bolejemy i współczujemy z głębi serca.
I choć nikt z naszych członków nie ucierpiał podczas zwiedzania wystawy, to jednak tragedia ta pozostanie na długo w naszych sercach . Od takich przeżyć trudno się uwolnić.
W imieniu hodowców Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych Oddział Kutno Józef Słomczewski