Pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie krylizdumienia, kiedy dziś pojawili się na skrzyżowaniu ul. Łęczyckiej wKutnie z krajową "dwójką" - Jeszcze wczoraj po południu wykonawcainformował nas, że wszystkie trzy sygnalizacje w Kutnie będą gotowe douruchomienia - mówi Maciej Zalewski, rzecznik GDDKiA w Łodzi. -My specjalnie przyjechaliśmy z Łodzi, by uruchomić i zaprogramowaćurządzenia i na miejscu zastaliśmy... prowadzone prace. Wykonawcatwierdzi, że zdąży do jutra do piętnastej, wtedy będziemy ponownie próbowaliuruchomić sygnalizację.
Okazało się, że na trzechskrzyżowaniach, na których dziś miała ruszyć sygnalizacja, trwapospieszne usuwanie niedoróbek. Na ulicy Sklęczkowskiej skrzynkisterujące nie zostały jeszcze podłączone do sygnalizacji. Jeszczedziwniejsza sytuacja miała miejsce na Łęczyckiej i Wilsona - tuskrzynki sterujące zostały zamienione, dodatkowo na Łęczyckiej okazałosię, że trzeba poprzesuwać pętle indukcyjne, które nie zostałyzainstalowane prawidłowo.
- Wszystko przez zmianęorganizacji ruchu, która miała tu miejsce. Pętle indukcyjne trzebapoprzenosić tak, by ich położenie zgadzało się z oznakowaniem poziomym. Faktycznie przypadkowo zainstalowaliśmyskrzynki nie na swoich miejscach. - przyznaje Tadeusz Kuc zfirmy ZABERD z Wrocławia, która budowała sygnalizację.- Chcemy zdążyć zpracami do jutra do piętnastej. Zawsze jednak może się wydarzyć cośnieprzewidzianego.
Kierowcy nie pozostawiają na wykonawcachsuchej nitki - Ta sygnalizacja to kpina. Od siedmiu miesięcy stoi tutaji nie może doczekać tego, aż ktoś ją włączy. - mówi pan Tomasz,kierowca z Kutna. - Ciągle słyszymy tylko o nowych terminach jejuruchomienia.
