Wszystko działo się wczoraj między 7 a 8 rano. Policjanci chcieli zatrzymać do kontroli jednego z kierowców, jednak temu ich pomysł był wyjątkowo nie w smak. Postanowił więc, zamiast zatrzymać się, przyspieszyć. Policyjny pościg odbywał się na ulicach w centrum miasta i, jak mówią świadkowie, którzy dzwonili do naszej redakcji, zbieg za nic miał przepisy ruchu drogowego czy czerwone światła. W końcu udało mu się zgubić „ogon” i zniknął z oczu policjantów. Po kilku godzinach jednak sam do nich wrócił i wyjaśnił, dlaczego uciekał przed patrolem.
- O godz. 7,40 na ulicy Grunwaldzkiej policjanci chcieli zatrzymać BMW do kontroli drogowej. Kierowca się nie zatrzymał, odjechał z miejsca zdarzenia. Ustaliliśmy czyj to jest pojazd, natomiast właściciela nie było w domu. Zgłosił się do nas sam o godz. 15 twierdząc, że to on prowadził samochód, a uciekał dlatego, że nie miał prawa jazdy, które już wcześniej zostało mu odebrane. Kierowca to mieszkaniec Kutna, rocznik 1991 – mówi podkom. Paweł Witczak z KPP Kutno.