Mieszkańcy zauważają, że trawniki nie są odpowiednio przygotowane przed rozpoczęciem koszenia. Pracownicy firm, które zawarły z miastem odpowiednie umowy o konserwacji zieleni, nie sprzątają terenu z butelek czy papierów.
- Tłumaczenie, że papiery zostały porozrzucane po ich pracy nie są prawdziwe. Gołym okiem widać, że to stare, pożółkłe śmieci – mówi radny, Robert Małachowski.
Uwagę zwraca też fakt, że po skończeniu koszenia pracownicy nie grabią terenu ani nie zamiatają chodników, tylko specjalnymi „odkurzaczami” rozpylają śmieci i skoszoną trawę po okolicy.
- Nie widziałam tu nigdy nikogo, kto sprzątałby trawniki albo je grabił. Na osiedlu nie brakuje zieleni, ale samo koszenie trawy nie sprawia, że trawniki wyglądają jakoś rewelacyjnie. A wystarczyłoby poświęcić nieco więcej czasu i zrobić to porządnie – mówiła nam pani Agnieszka spotkana przy ul. Tarnowskiego.
W ubiegłym roku radny Robert Małachowski składał stosowną interpelację, w której prosił o częstsze kontrolowanie przez magistrat przedsiębiorstw, które są odpowiedzialne za pielęgnację zieleni w naszym mieście. Zwracał też uwagę na wątpliwą jakość wykonywanych przez nich prac.
Trawniki w mieście są źle pielęgnowane?
Opublikowano:
Autor:
Tomasz Zagórowski
Przeczytaj również:
Polecane artykuły:
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.