Tomasz Dębowski: Jak długo pracowałeś na ten sukces?
Marcin Nowakowski: Za mną prawie cały rok treningów, od września nastąpiło wchodzenie w cykl treningowy. Od początku stycznia były już przygotowania do zawodów. Patrząc z drugiej strony ćwiczę już dziewięć lat i był to największy sukces w mojej karierze zawodniczej. Duży wkład w ten sukces miał również mój trener, Aleksander Grabowski, który znakomicie ustawił trening, motywował do ciężkiej pracy, pomagał w chwilach kryzysu, co przyniosło efekt w postaci tego medalu.
TD: Jak wygląda taki trening?
MN: Na początku przygotowanie siłowe, szybkościowe i wytrzymałość ogólna, wyrobiona przez biegi na długich dystansach. Dwa razy w tygodniu, po 7 do 10 kilometrów. Do tego dochodzą ćwiczenia uzupełniające, 3 , 4 razy tygodniowo na siłowni, no i oczywiście ćwiczenia techniczne – w parach oraz praca ze sprzętem bokserskim.
TD: Skąd zamiłowanie do uprawiania kick-boxingu?
MN: Od dziecka miałem powołanie do sportów walki, dziewięć lat temu przyszedłem na trening do kutnowskiej sekcji kick-boxingu, zobaczyłem że ta sekcja intensywnie się rozwija, a treningi są efektywne i tak zostało.
TD: Czy kick-boxing przydaje się poza ringiem?
MN: Uprawianie sportu walki z jednej strony uczy samodyscypliny i pewności siebie. Z drugiej pozwala rozwiązywać pewne sytuacje w sposób bezkonfliktowy. W moim życiu, nie było takich sytuacji, bym na ulicy musiał wykazać się umiejętnościami zdobytymi na treningach.
TD: Masz 28 lat, jak długo zamierzasz jeszcze walczyć?
MN: Czas jest nieokreślony. Są zawodnicy, którzy mają po 35 lat i dalej uczestniczą w zawodach. Ten sezon był najlepszy w mojej karierze. Srebrny medal i miejsca w pierwszej ósemce w Mistrzostwach Polski i Pucharze Polski. Na razie chce walczyć dalej i uczestniczyć w kolejnych turniejach, a w każdej walce pokazać się z jak najlepszej strony.
TD: Dziękuje za rozmowę i życzę kolejnych sukcesów.