Podpisy pod projektem ustawy "Tak dla in vitro" zbierane są w całym kraju, również w Kutnie i okolicach. By zajął się nim Sejm, musi go poprzeć co najmniej 100 tys. obywateli. Na zebranie takiej liczby podpisów projektodawcy mają czas do końca stycznia 2023 roku.
W Kutnie w tym celu pojawiła się w miniony czwartek jedna z członkiń Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Tak dla in vitro", Agnieszka Hanajczyk. Posłanka zbierała podpisy na ul. Królewskiej. Wszyscy chętni mogą też wesprzeć akcję w jej biurze poselskim przy ul. Barlickiego 61 (w każdą środę w godz. 14:00 - 18:00).
Dziś na kutnowskim targowisku konferencję prasową w tej sprawie zorganizował poseł KO, Dariusz Joński.
- Co czwarta para w Polsce, jak również na świecie, nie może mieć dziecka z uwagi na chorobę cywilizacyjną, jaką jest niepłodność. Jedną z metod, która skutecznie walczy z tą chorobą, jest metoda in vitro. To są bardzo duże pieniądze dla rodzin, 20-30 tys. zł. Uważamy, ze to jest metoda, która powinna być finansowana, tym bardziej, że już za rządów PO-PSL była: w ciągu czterech lat urodziło się 22 tys. zł. Dzisiaj samorządy biorą częściowo odpowiedzialność, ponieważ rząd PiS-u zablokował i nie finansuje tej metody. Zaproponował inną metodę, dzięki której w ciągu czterech lat urodziło się niespełna 300 dzieci. To co robią samorządy jest oczywiście niewystarczające, bo nie mają takich środków. To jest zadanie budżetowe, pieniądze powinny iść z ministerstwa zdrowia - przekonywał poseł Dariusz Joński.
Działacze KO chcieliby, żeby program był finansowany już od przyszłego roku. .
- Szanowni Państwo. Któż nie chce być szczęśliwy, któż nie chce mieć szczęśliwej rodziny. To jest prawo każdego z nas [...] Jeśli chodzi o samorząd, chcielibyśmy, żeby i w mieście Kutno i w powiecie kutnowskim taki program był również programem samorządowym, który jest koherentny z programem rządowym - mówił z kolei Artur Gierula.
Osoby, które chcą poprzeć projekt obywatelski, mogą wydrukować go samodzielnie w domu, podpisać i wrzucić do skrzynki pocztowej biura poselskiego przy ul. Barlickiego 61. Od czwartku (1 grudnia), a także 6 i 8 grudnia, między godz. 18:00 a 19:00, będzie można zrobić to bezpośrednio w biurze poselskim Dariusza Jońskiego.
Projekt zainicjowała Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Ewa Kopacz. Jego założeniem jest przeznaczenie środków na politykę zdrowotną w obszarze leczenia niepłodności, w tym finansowanie procedur medycznych wspomaganej prokreacji, między innymi in vitro. Ma być to co najmniej 500 milionów złotych rocznie.
- Metoda zapłodnienia pozaustrojowego jest najskuteczniejszą metodą leczenia niepłodności, dlatego też powołujemy do życia obywatelski projekt ustawy przywrócenia refundacji leczenia niepłodności, w tym zapłodnienia pozaustrojowego prowadzonego w ośrodkach medycznie wspomaganej prokreacji. Rokrocznie Minister Zdrowia będzie zobowiązany do przedstawienia kompleksowego planu refundacji. Systemowy plan leczenia niepłodności powinien obejmować aspekty fizyczne i emocjonalne człowieka. Bo leczenie niepłodności nie kończy się w momencie zapłacenia często kilkunastu, bądź kilkudziesięciu tysięcy złotych. To przede wszystkim koszt emocjonalny – zawsze ciężki do poniesienia dla kogoś, kto spotyka się z diagnozą i leczenie musi odbyć na własną rękę - twierdzą inicjatorzy akcji.
Niepłodność jest klasyfikowana przez WHO jako choroba cywilizacyjna. Na świecie dzięki metodzie in vitro urodziło się 9 milionów dzieci.
Listę adresów, gdzie można złożyć podpis pod projektem ustawy, znajdziecie na stronie takdlainvitro.pl. Tam też możecie pobrać kartę i samemu zbierać podpisy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.