To jest nasz obowiązek! – mówi Krzysztof Kosiński, kutnowianin. Mam nadzieje że wszyscy obywatele pójdą do urn i zagłosują. Ja na pewno wezmę udział w wyborach, bo głęboko wierze, że jednak zmieni sie coś w naszym kraju i to na lepsze. Przecież wszyscy mają już dość starych układów, rodzinnych koligacji. Ręka ręki dalej myć nie może! Potrzebna jest nowa kadra, która wprowadzi nowy porządek. Niestety teraz mamy zbyt wiele agresji politycznej, każdy występuje przeciw każdemu. Ludzie są skołowani, zniechęceni. Ja to rozumiem, ale nie możemy rezygnować ze swoich praw i obowiązków! – dodaje.
Innego zdania jest Daniel Grzybowski, którego polityka nie interesuje. Po co chodzić na wybory jak i tak nic się nie zmieni – mówi. Naszym krajem będą rządzić ci sami ludzie. Mogą się zmieniać koalicje, nazwy partii, a ludzie i tak pozostaną. Polska szara rzeczywistość! Dlatego pójście na wybory jest dla mnie stratą czasu. – dodaje.
Podobnego zdania są Aleksandra Filipiak i Mariusz Brudnowski. Nie mamy zamiaru iść na wybory. Przecież to farsa! I tak wiadomo kto wygra – dodaje Mariusz Brudnowski. PiS pokona PO, Tuskowi będzie głupio, pewnie znowu zawiąże się nowa wybuchowa koalicja, i całe show zacznie się od początku. No cóż, ale czego innego moglibyśmy się spodziewać, przecież to polityka! Tam tylko z tego i tym się żyje. Nikt nowy nie ma szans przebicia.– dodają.
Nie chciał poruszać tego tematu Łukasz Tomczak. – Ponieważ należę do zgromadzenia Świadków Jehowy, nie biorę udziału w żadnych wyborach. Nie pozwala mi na to religia. Po prostu jestem bezstronny – dodaje.
