Pan Arkadiusz z największym sentymentem wspomina ekskluzywny zegarek Rolexa, którego kilka lat temu znalazł podczas porządkowania złomowiska.
– Zegarek był wart ponad 1000 zł – śmieje się właściciel skupu. – Często znajdujemy też ramy do obrazów, które wyglądają na drogie. Obecnie na składzie mamy nawet zabytkową półbryczkę z drewnianymi kołami. Czego to ludzie nie wyrzucą na śmieci... – dodaje A. Lewandowski.
Artykuł ukazał się w "Gazecie Lokalnej" z 10 lutego br.