Zarzuty wyłudzenia dotyczą okresu od stycznia do października 2004 roku. W tym okresie w szpitalu wykonano 3717 dializ, w tym 2652 bez użycia EPO; w dokumentach przedstawianych NFZ wykazywano, że wszystkie dializy odbyły się z udziałem erytropoetyny.
Zarzuty przedstawiono b. szefom szpitala Waldemarowi M., Arkadiuszowi O. oraz Piotrowi W. Byłym dyrektorom grozi kara do 8 lat, a b. ordynatorowi stacji dializ do 10 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura Okręgowa w Łodzi zarzuciła b. szefom szpitala, że pozbawili oni chorych pacjentów regularnego otrzymywania EPO, czym narazili pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Na podstawie opinii biegłej z zakresu nefrologii, prokuratura zarzuciła Waldemarowi M. że w okresie styczeń 2002 - grudzień 2002 oraz maj 2003 - marzec 2004 naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w pierwszym okresie 12 pacjentów, w drugim - 26 pacjentów. Arkadiuszowi O., że w okresie od marca do lipca 2004 - 31 osób, a Piotrowi W. że w okresie od lipca do października 2004 r. - 29 pacjentów.
Według ustaleń prokuratury, b. ordynator poświadczył też nieprawdę w dokumentach co do rzeczywistej liczby hemodializ z użyciem EPO, które stanowiły podstawę do sporządzania rozliczeń i sprawozdań finansowych w oparciu o które wystawiano faktury przekazywane następnie do NFZ. Te dokumenty były przekazywane mimo wiedzy, że preparatu tego nie kupowano i nie podawano pacjentom.
Jak ustaliła prokuratura, w oparciu o analizę dokumentacji medycznej za lata 2002-2004 w szpitalu było dializowanych łącznie 47 osób, z czego 33 na skutek nie podawania regularnego EPO zostało narażonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Miało to miejsce przede wszystkim w roku 2002 i 2004, mimo, że kontrakt podpisany przez szpital na ten ostatni rok nie przewidywał możliwości refundacji dializ realizowanych bez EPO.
Prokuratura prowadziła śledztwo w tej sprawie od końca września 2004, m.in. po doniesieniu kilkudziesięciu pacjentów i pracowników tego szpitala. Łódzki oddział NFZ zerwał kontrakt ze szpitalem na dializowanie chorych, a pacjenci przez kilka miesięcy byli leczeni w szpitalu w Pabianicach. Później rada powiatu kutnowskiego podjęła decyzję o wyłączeniu stacji dializ ze szpitala i utworzeniu w jej miejsce niepublicznego ZOZ, prowadzonego przez prywatną spółkę. (sm)