W całej Polsce wrze po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który 22 października większością składu uznał, że aborcja z powodu podejrzenia ciężkich wad letalnych jest niezgodna z Konstytucją. Kolejny raz protesty odbywają się również w Kutnie.
Dzisiejsza manifestacja rozpoczęła się ok. godz. 17. Organizatorem wydarzenia była kutnowska Nowa Lewica. Pierwotnie wszystko miało odbywać się w rejonie ronda Solidarności. Protest miał polegać na powolnym przechodzeniu przez okoliczne przejścia dla pieszych.
Uczestnicy manifestacji zmienili jednak swoje plany kiedy zorientowali się, że policja kieruje ruch pojazdów z dala od ronda Solidarności. Wtedy protest przeniósł się m.in. na ulicę Barlickiego, a stamtąd w inne części miasta. Na ulicach w centrum ruch samochodów został niemal całkowicie sparaliżowany.
Manifestacja w kulminacyjnym momencie liczyła kilkaset osób. Po "spacerze" w centrum miasta przeciwnicy zaostrzenia prawa aborcyjnego dotarli na ulicę Grunwaldzką, pod biuro poselskie posła Tomasza Rzymkowskiego.
W trakcie protestu padało wiele haseł takich jak "je**ć PiS", "myślę, czuję, decyduję", "kto nie skacze ten za PiS-em", "martwa nie będę rodzić dzieci", czy "trzeba było nas nie wkur***ć". Hasła uderzały również w Krzysztofa Bosaka z Konfederacji, czy prezydenta RP, Andrzeja Dudę. Niektórzy z uczestników manifestacji przynieśli ze sobą plakaty i transparenty.
Zapowiedziano, że to nie ostatnia podobna manifestacja w Kutnie.
- Kochani mam zdarte buty i gardło. Dziękuję za dzisiaj. W sumie podziękowania dla policji. Gdyby nie kombinowali z zamykaniem ronda to byśmy "grzecznie" blokowali rondo. A tak zablokowaliśmy Kutno! Jesteście wielcy. Jesteście piękni. Jesteście zaj***ści. Chwilę odpocznę i robię kolejne wydarzenia. Moc jest z nami - skomentował na facebooku organizator wydarzenia, Sebastian Walczak.