reklama

Zgrzyt na linii... Tarka-Kłopotowski

Opublikowano:
Autor:

Zgrzyt na linii... Tarka-Kłopotowski - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaBez porozumienia ze Zbigniewem Tarką, dyrektorem kutnowskiego szpitala Konrad Kłopotowski, starosta kutnowski zwołał zebranie ordynatorów, pielęgniarek oddziałowych i kierowników SP ZOZ. Procedura, co najmniej zaskakująca, ze względu na fakt, iż pracownicy placówki zdrowia mieli opuścić swoje miejsce pracy bez zgody przełożonego, pozostawiając chorych bez odpowiedniej opieki.Ta nieco kuriozalna sytuacja rozpoczęła się wczoraj. Sekretarka Zbigniewa Tarki odebrała faks od asystentki Konrada Kłopotowskiego. Pisma zaadresowane były do ordynatorów, pielęgniarek oddziałowych i kierowników szpitala... Ostatecznie dyrektor szpitala wyznaczył na spotkanie 23 przedstawicieli załogi szpitala. W tej chwili trwa spotkanie pracowników SPZOZ ze starostą. -W pierwszym momencie nic nie wiedziałem o tym spotkaniu - powiedział Zbigniew Tarka, dyrektor SP ZOZ - Jeśli cały stan osobowy udałby się na to spotkanie spowodowałoby to dezorganizację pracy. Nie możemy pozwolić sobie na wychodzenie poza teren szpitala, to mogłoby zagrażać życiu i zdrowiu pacjentów - dodaje. Negatywnie ocenia działania starosty Andrzej Dąbrowicz, były starosta - Uważam, że decyzje jakie podejmuje starosta są błędne i szkodzą szpitalowi. To może nawet grozić konfliktem w SP ZOZ.

Od wczoraj w kutnowskim szpitalu trwa zamieszanie, - Pielęgniarki przychodziły do mnie i pytały się czy mogą opuścić miejsce pracy w godzinach pracy - powiedziała Barbara Mordzak, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” - Przecież mogłoby być tak, że jeśli ktoś opuściłby szpital, to grozi za to nawet zwolnienie dyscyplinarne - dodała. Podobnego zdania co do postępowania starosty jest Barbara Rutowicz, przewodnicząca Międzyzakładowego Związku Pracowników Ochrony Zdrowia przy SP ZOZ Kutno - Jestem zbulwersowana takimi decyzjami. Najlepiej byłoby, gdyby starosta przyszedł do nas, a nie odrywa ludzi od pracy. Naszym pracodawcą jest dyrektor, a on na początku nic o spotkaniu nie wiedział - mówi.

Ze zdziwieniem na powstałe w szpitalu zamieszanie zareagował Konrad Kłopotowski, starosta powiatu. Uważa on, że spotkanie było planowane wcześniej, jednak trudno było je zorganizować - Chcieliśmy spotkać się z personelem i poznać ich opinię na temat sytuacji szpitala - mówi starosta. Na zapytanie dlaczego nie poinformował o planach spotkania z pracownikami SP ZOZ dyrektora odpowiada, że rozmowy z dyrektorem prowadzone są cały czas i myślał, że dyrektor będzie wiedział o spotkaniu, - Sądzę, że procedura została zachowana - dodaje starosta.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE