Nauka zdalna w polskich szkołach
Szkoły realizują podstawę programową mimo pandemii. W ekspresowym tempie przeszły z dotąd znanych i sprawdzonych metod nauczania w klasach, do tym organizowanych drogą internetową. Wykorzystywane w tym celu są różne narzędzia sprzętowe i programowe, również z różnym skutkiem. Czasami, aby dziecko miało szansę na utrzymanie pewnego poziomu nauczania, trzeba zainwestować w dodatkowe korepetycje. Wszystko to sprawia, że obecna sytuacja jest trudna dla każdej ze stron, w tym również rodziców.
Oto trzy filary, na których warto się skupić, chcąc pomóc dziecku w odnalezieniu się w nowych realiach:
Po pierwsze, zadbaj o odpowiedni sprzęt
To dość trywialna sprawa, lecz obecnie posiadanie współczesnego komputera stacjonarnego lub laptopa, a także tabletu oraz urządzeń peryferyjnych — od kamerki internetowej po drukarkę — znacząco zmienia komfort nauki. Zainwestowanie w tego typu sprzęty może być pewnym obciążeniem dla domowego budżetu, ale jednocześnie jawi się jako inwestycja na przyszłość.
Sprzęt, to nie tylko elektronika, ale i ergonomiczne miejsce do pracy. Biurko dopasowane do potrzeb i wzrostu użytkownika to podstawa. Równie ważny jest wygodny fotel z oparciami na łokcie i podparciem części lędźwiowej. Dziecko przed komputerem spędza jeszcze więcej czasu niż kiedyś, więc zadbanie o jego kręgosłup może np. wyeliminować ból z tym związany i pomóc w skupieniu na materiale.
Po drugie, poświęć więcej czasu dla dziecka
Wejście nauczyciela w interakcję z dzieckiem nie jest tak pełne podczas nauki zdalnej, jak w trakcie klasycznych zajęć w szkole. Przez kamerę internetową prowadzący zajęcia nie jest w stanie zauważyć wszystkich szczegółów, a pomysłowość samych uczniów w „poluzowaniu skupienia” też nie zna granic. Dlatego rola rodzica jest bardzo istotna — w początkowej fazie trzeba poświęcać dla pociechy zdecydowanie więcej czasu na wspólne odrabianie lekcji. Zaowocuje to utrzymaniem uwagi skupionej do tej pory w najbardziej produktywnym czasie dnia na nauce, odciągnie też od multimedialnych rozrywek, do tej pory mocno kojarzonych z ekranami.
Po trzecie, nie bój się wchodzić w interakcję z nauczycielem
Warto zrozumieć, że dla nauczycieli to również sytuacja zupełnie nowa. Część grona pedagogicznego, szczególnie w przypadku najbardziej doświadczonych osób, zupełnie nie potrafi się odnaleźć w nowych realiach. Mają do dyspozycji wiele narzędzi, z których nie potrafią lub nie wyobrażają sobie korzystać. Nowa jakość i sposób nauczania zupełnie nie leży w gestii ich przyzwyczajeń i nawyków wyrobionych przez lata. Efektów może być kilka:
• zbyt obszerne zadania domowe,
• nieciekawie prowadzone lekcje,
• brak wykorzystania zasobów multimedialnych,
• niedostateczny poziom opracowania interesujących testów i interaktywnych zadań,
• kiepski poziom realizacji podstawy programowej,
• niesprawiedliwy system ocen.
W konsekwencji dziecko traci zainteresowanie, nauczyciel się męczy, a rodzic odczuwa skutki negatywnego nastawienia dziecka. W tego typu sytuacjach należy reagować, kontaktując się bezpośrednio z nauczycielem lub dyrekcją, samodzielnie lub większą grupą rodziców. Oczywiście wszystkich problemów z pewnością nie uda się rozwiązać od razu, bo jest to proces, na który potrzeba czasu, ale być może taka ingerencja poprawi ogólną sytuację w obrębie lekcji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.