Wynalazki kiedyś a dziś. Czy coś nas jeszcze zaskoczy?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Wynalazki kiedyś a dziś. Czy coś nas jeszcze zaskoczy? - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Lifestyle Historia odnotowała wiele wynalazków, których istnienie wydaje się nam dziś oczywiste. Wystarczy wspomnieć telefon skonstruowany w 1876r. przez Grahama Bella, czy żarówkę, którą w 1879r., wynalazł Thomas Edison. Dziś nie wyobrażamy sobie bez tych przedmiotów życia - wydają się być obecne od zawsze, choć towarzyszą nam dopiero od wieku XIX. Współcześnie również powstają nowinki technologiczne, które ułatwiają nam byt, lecz zwykle nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dzisiejszy rozwój technologii bowiem jest tak szybki, że fakt powołania do życia kolejnych wynalazków często pozostaje szerzej nie komentowany. Co więcej, te, których początki sięgają poprzednich wieków, używane są często po dziś dzień w wersji ulepszonej - na miarę dzisiejszych czasów.

Rozwojowe rolnictwo

Wiele wynalazków powstałych w poprzednich wiekach zostaje z biegiem czasu unowocześnionych i ulepszonych. Bardzo dobrym przykładem na to są narzędzia i maszyny rolnicze. Istnieje przyrząd, którego wdzięczna nazwa to wialnia. Wialnia powstała niegdyś jako odpowiedź na potrzeby rolników, którzy oczyszczali zboże ręcznie. Polegało to na podrzucaniu młóconych ziarn na lekkim wietrze -  ziarno było cięższe, więc na wietrze spadało szybciej, a lżejsze plewy zdmuchiwał wiatr. Metoda ta była niedoskonała, w wielu przypadkach ziarna trzeba było oczyszczać ponownie. Skonstruowano więc napędzane korbą, drewniane urządzenie, które z pomocą prostego drewnianego wentylatora i prostych sit, zastępowało ręczne podrzucanie ziaren i działanie naturalnego wiatru. Kolejne wialnie zamiast korbki napędzane były silnikiem elektrycznym. Dzisiaj są elementem całego systemu w kombajnie, który jednocześnie kosi, młóci i wieje ziarna. Konstrukcje wialni są już w pełni unowocześnione, np. sita Petkus są wykonywane z blachy ocynkowanej, stalowej lub kwasoodpornej, co niegdyś było jedynie mrzonką. 

Transport i konie... mechaniczne

“Koń mechaniczny” określa potencjał jednostki napędowej, początkowo pomagając w wyliczeniu zastępstwa żywych koni i przeliczeniu tego na jednostki monetarne. W latach 70. XX wieku uchwalono, że jeden koń mechaniczny jest tożsamy z 735,5 watów. W technicznych specyfikacjach branży motoryzacyjnej zaczęto powszechnie umieszczać kilowat jako jednostkę mocy silnika, jednak to koń mechaniczny bardziej przemawiał do wyobraźni użytkowników motoryzacji i tak jest po dziś dzień. Produkujemy współcześnie nie tylko samochody czy motocykle, ale np. jachty motorowe, skutery - zwykłe, śnieżne i wodne, linie dla metra, nowoczesne samoloty zwane dreamlinerami, a kolejny wiek będzie przypuszczalnie tym, który zaowocuje w nieznane nam aktualnie środki transportu. 

Rozwój mechaniki zaobserwować można w gwałtownych zmianach poszczególnych metod transportu ale i na podstawie tego, jak każda z nich jest zaawansowana. Współczesne samochody wyposażone są w elektroniczny moduł sterujący, zwany komputerem pokładowym. Do mikroprocesora napływają dane z różnych czujników: zarówno z silnika, jak i wielu podzespołów. Moduł sterujący odpowiada więc za sterowniki silnika - dobierając jak najbardziej optymalne parametry jego pracy, klimatyzacji - czuwając nad stałą temperaturą wewnątrz auta, czy hydrauliki - panując nad układem kierowniczym itd. Sam silnik może pracować zasilany benzyną, olejem napędowym, gazem lub, w przypadku aut elektrycznych, prądem.

Kiedy Carl Benz zbudował pierwszy samochód - trójkołowy, z jednocylindrowym czterosuwowym silnikiem benzynowym, z pewnością nie przypuszczał, jak bardzo zmienią się jego Mercedesy w XXI wieku.

Niematerialne wynalazki

Odkryciem dzisiejszych czasów na miarę koła jest programowanie. Dlaczego? Towarzyszy nam w praktycznie każdej dziedzinie życia i wprowadza świat na wyższy stopień rozwoju. Bez umiejętności programowania, a tym samym gotowych programów i aplikacji, niemożliwe byłoby wiele rzeczy, które towarzyszą nam na co dzień. Nie moglibyśmy porozumiewać się za pomocą komunikatorów. Obca byłaby nam praca zdalna. Dziedziny, w których kluczowe jest obliczanie jakichś parametrów, np. związane z fizyką, chemią czy matematyką, rozwijałyby się wolniej, bo nie byłoby gotowych skryptów obliczeniowych. Niektóre oprogramowania czuwają nad zdrowiem i życiem, monitorując puls, oddech i inne ważne wskaźniki. O tym, jak powszechne są w dobie cyfryzacji aplikacje i programy świadczy fakt, że powstają zajęcia dla najmłodszych z tym związane. Nauka programowania dla dzieci otwiera furtkę przyszłym wytrawnym programistom do dużego sukcesu zawodowego.

Można odnieść wrażenie, że jako cywilizacja wszystkie najważniejsze odkrycia mamy już za sobą. Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej, okazuje się, że wiele jest dziedzin, w których na naszych oczach zachodzi prawdziwa rewolucja. Tylko coraz trudniej ją dostrzec.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy