reklama
reklama

Co czeka wicedyrektora Bartosza Serendę w kutnowskim szpitalu? "Musimy traktować pacjenta jak klienta" [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Prezes Kutnowskiego Szpitala Samorządowego zaprezentował dziś Bartosza Serendę jako nowego członka swojego zespołu. Radny obejmuje stanowisko zastępcy dyrektora ds. komunikacji i jakości. Będzie odpowiadał m.in. za komunikację na linii personel-zarząd szpitala, a także za kontakt z pacjentami i mediami. Na tym nie koniec.
reklama

Prezes Artur Gur i zastępca dyrektora ds. komunikacji i jakości zorganizowali konferencję prasową. O sprawie pokrótce pisaliśmy dziś rano na KCI (LINK). Dyrekcja szpitala wyliczała tam kompetencje Bartosza Serendy.

- Przed Panem Bartoszem stoją dwa główne typy zadań, które będą stanowić jego zakres obowiązków. Pierwszy to jakość, bardzo ważna jeśli chodzi o nowe rozporządzenie ministra i nową wizję zarządzania szpitalami – mówił Artur Gur.

Chodzi tutaj m.in. o badanie satysfakcji pacjenta, oraz o współpracę z całym personelem kutnowskiej placówki. Serenda będzie również odpowiedzialny za zapewnienie prawidłowej komunikacji zewnętrznej i wewnętrznej. 

- Chodzi o kontakt ze społecznością Kutna, powiatu, a może nawet jeszcze szerzej. Chodzi też o kontakt z przeróżnymi urzędami z terenu miasta i okolic – wyliczał prezes szpitala.

B. Serenda będzie również odpowiedzialny za kontakty z mediami, wygląd strony internetowej szpitala, oraz za prowadzenie facebooka. 

Ponad to na jego barkach spocznie organizacja działań promocyjno-wizrunkowych. 

- Pan Bartosz Serenda ma odpowiednie wykształcenie do pełnienia tych funkcji, kończył przeróżne szkoły w Polsce i nie tylko. Posiada również duże doświadczenie w pracy na podobnym stanowisku w innych organizacjach. Dużym atutem Pana Bartosza jest fakt, że jest z Kutna, jest zorientowany jeśli chodzi o funkcjonowanie tego miasta, przeróżnych organizacji i samego szpitala – podkreślał A. Gur.

Sam Bartosz Serenda na wstępie swojej wypowiedzi mówił o zaangażowaniu kutnowskich mediów w życie miasta i powiatu. Mówił, że w przeciwieństwie do dużych miast w przypadku kutnowskich redakcji współpraca zwykle przebiega bezproblemowo, co widać m.in. na przykładzie zazwyczaj dużej liczby dziennikarzy na konferencjach prasowych. 

Zapowiedział, że jest otwarty na udzielanie wszelkich informacji dotyczących działalności szpitala i nie będzie miał problemów z odpowiedzią nawet na dziesiątki pytań.

Serenda powiedział o swoich pierwszych pomysłach. Mówił, że jakość obsługi pacjentów dotąd mogła pozostawiać sporo do życzenia. Sami pacjenci natomiast mają być traktowani jak klienci.

- Musimy traktować pacjenta jak klienta, który jeżeli nie przyjdzie do naszego szpitala to wybierze inną placówkę. Jest koncepcja - wstępnie zaakceptowana przez Pana prezesa – by uruchomić punkt przyjmowania informacji, skarg, czy wniosków od mieszkańców miasta, powiatu, od naszych klientów. W miarę możliwości – najlepiej wszystkie, chociaż wiadomo, że pewnie nie wszystkie się da – będziemy próbowali te postulaty realizować - zaznaczał Bartosz Serenda.

- Chcielibyśmy reagować szybko, od razu, profesjonalnie, z troską o pacjenta. To jest cel tego pomysłu. Pisanie komentarzy w internecie nie rozwiązuje sprawy. Różnych pomysłów mamy sporo – dodawał prezes.

Serenda mówił także o portalach typu facebook i twitter, które odgrywają ogromną rolę w życiu społecznym. Media społecznościwe także mają znaleźć się w ważnym miejscu funkcjonowania szpitala nie tylko pod względem dbania o wizerunek – pracownicy placówki mają przyglądać się negatywnym opiniom, próbować wyciągać z nich wnioski i na tej podstawie rozwiązywać problemy pacjentów i poprawiać jakość świadczonych usług.

Oprócz tego nowy zastępca dyrektora chce położyć nacisk na detale, które składają się na ogólne postrzeganie szpitala przez pacjentów. Chodzi tu o takie rzeczy jak np. wygląd podawanych posiłków.

- Chce zwrócić uwagę na otwartość i odwagę prezesa. Byliśmy dość często w kontakcie, to był różny kontakt, trzeba to przyznać, nie zawsze to były miłe rozmowy, czasami odbywały się na zasadzie „coś trzeba załatwić, trzeba coś zrobić”. Prezes był i jest otwarty do współpracy. Chciałbym zaapelować do mieszkańców by korzystali z tego, że krytyczna osoba będąca stąd znalazła się w strukturach szpitala. Proszę korzystać z możliwości, którą prezes przed nami otworzył. Tam gdzie będzie można będziemy siadać i pochylać się nad danym tematem – podkreślał Serenda.

Radny odpowiadając na jedno z pytań dziennikarzy zdradził również swoje zarobki. Chodzi o 7 tysięcy złotych netto.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama