Tych plusów nie zauważamy
O tym, że nasze miasto nie obfituje w atrakcje dla młodych, a wieczory kutnianie spędzają na parkingu pisaliśmy poprzednio. Jednak czy w szerszym kontekście w Kutnie żyje się źle?
Lada moment przed takim pytaniem staną maturzyści, którzy będą musieli podjąć decyzję o swojej przyszłości na nadchodzące lata. Wielu z nich uważa, że wyprowadzka to doskonały pomysł, a im większe miasto, tym lepiej.
Oczywiście, życie w dużych aglomeracjach ma swoje zalety, z których ludzi większość korzysta z radością. Warto jednak przed podjęciem tej ważnej decyzji zastanowić się nad pewnymi minusami, które mogą umknąć naszej uwadze przed wyjazdem.
Wiele osób, które postanowiły opuścić rodzinne miasto, szybko przekonuje się, że życie w stolicy czy innym dużym mieście ma swoje pułapki. Klara, która przez dwa lata mieszkała w Warszawie, postanowiła wrócić do Kutna, a o swoich przemyśleniach co nakłoniło ją do powrotu chce się podzilić z innymi.
- To była ciekawa przygoda, ale życie w dużym mieście często przypominało wyścig. Tutaj czuję się lepiej. Może kiedyś zamieszkam w większym mieście, ale jeśli już to nie w centrum. Jednak na razie mi wystarcza Kutno - wspomina.
Klara podkreśla, że jednym z najważniejszych atutów życia w Kutnie jest społeczna atmosfera. W większych miastach, takich jak Warszawa, ludzie są często zajęci swoimi sprawami, a nawiązywanie nowych znajomości bywa trudne. W Kutnie łatwiej jest spotkać znajomych i spędzić czas w miłym towarzystwie.
- W Warszawie czułam się, jakbym była częścią anonimowego tłumu. W pracy praktycznie nie rozmawiałam z nikim - dodaje.
Małe miasto – duży komfort
Wracając do pierwszego głównego problemu, który dotyka ludzi około 20. roku życia w Kutnie, czyli braku atrakcji, czy na co dzień czuć tą różnicę? Oczywiście, życie w większym mieście często wiąże się z większymi możliwościami. Jednak Klara zwraca uwagę na to, że wiele atrakcji w stolicy skierowanych jest głównie do turystów.
- Ceny są wygórowane, a w natłoku ludzi trudno znaleźć miejsca, w których można naprawdę poczuć klimat miasta. W Kutnie mam wszystko, czego potrzebuję. W Warszawie i tak nie miałam czasu szukać ciekawych miejsc. Tylko praca i studia. - mówi Klara.
I faktycznie, o wiele łatwiej jest umówić się ze znajomymi i zaplanować jakiś wyjazd, gdy w ogóle ma się na to czas.
Jednak to nie był największy minus. Klara te dwa lata podsumowuje jako okres samotności.
- Ciężko w tak dużym mieście złapać z kimś lepszy kontakt. Wiadomo, poznaje się multum ludzi, ale nawiązanie trwalszych relacji jest dość problematyczne. W końcu zaczęło mi brakować moich bliskich przyjaciół z Kutna. - opowiada Klara.
Kwestie transportu także mają znaczenie. W dużych miastach dojazd do pracy bywa czasochłonny, a komunikacja miejska często bywa zatłoczona. Klara zauważa, że w Kutnie poruszanie się po mieście jest znacznie łatwiejsze i przyjemniejsze.
- W Warszawie 4 km to jak 20 km w Kutnie pod względem czasu. W mniejszym mieście wszystko jest bliżej. - dodaje.
No i zmora większości studentów. Praktyki. Duże miasto, duże możliwości?
- Oj zdecydowanie nie. Za większość praktyk w Warszawie trzeba zapłacić. Ciężko znaleźć miejsce, gdzie można je odbyć. W Kutnie może i nie jest lepiej, ale tu chociaż nie muszę płacić, aby zdobyć doświadczenie. - tłumaczy.
Również rynek pracy w większym mieście nie zawsze jest tak różowy, jak się wydaje. Choć w Warszawie jest więcej ogłoszeń, Klara zauważa, że wiele ofert nie zapewnia stabilnych warunków zatrudnienia. Plusem metropolii jest to, że na 10 wysłanych CV możemy spodziewać się 4 telefonów, a w mniejszym mieście może 2.
Jednak w Kutnie umowa o pracę to nie problem, a w Warszawie to tylko marzenie.
- Był jednak duży plus mieszkania tam. Czułam się bezpieczniej na mieście. Może dlatego, że nie znałam tam niebezpiecznych dzielnic albo, że obcokrajowcy znikali w takim tłumie osób. Uber czy nocna podróż autobusem tam mnie nie przerażały. Zresztą w stolicy obcokrajowcy, z którymi miałam styczność byli mili i pomocni. - tłumaczy.
Choć w innej sytacji tłum ludzi stanowi istotny minus.
- Większe miasto to z pewnością szerszy asortyment sklepów, ale wiąże się to również z dłuższymi kolejkami. Rzadko odwiedzałam galerie handlowe, ponieważ już na sam widok licznych osób w sklepach czułam się przytłoczona. - podsumowuje Klara.
Ta perspektywa choć trochę może nakierować przyszłych studentów czy warto się wyprowadzić. Oczywiście każde doświadczenie jest ważne, jednak warto czasem zdać sobie sprawę z plusów mieszkania właśnie tutaj, których na co dzień nie dostrzegamy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.