reklama

Komu zależy, żeby ubojnia nie powstała ?

Opublikowano:
Autor:

Komu zależy, żeby ubojnia nie powstała ? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaOlbrzymie emocje na dzisiejszej sesji Rady Miasta wywołał temat mającej powstać w Kutnie ubojni Pini. Odczytana została opinia komisji rewizyjnej na temat skargi złożonej przez mieszkańców wsi Psurze oraz ulicy Górnej w Kutnie. Komisja odrzuciła skargę jako bezzasadną. Na sesji pojawiła się również część osób, które skargę składały. Przybyli z transparentami i w bojowych nastrojach.

Opinię odczytał przewodniczący komisji rewizyjnej, Andrzej Bieniek. Odrzucał w punktach zarzuty zawarte w skardze. – Komisja uznaje za nieprawdziwe stwierdzenie, że firma Pini Polonia nie istnieje. Widnieje w rejestrze gospodarczym pod nr. 0000203925 i ma siedzibę w Kutnie przy ulicy Górnej 9 – mówił Bieniek. – Decyzja została wydana zgodnie z obowiązującymi ustawami – podsumował. Radny Dębski zarzucił prezydentowi, że cała procedura jest bardzo niestaranna i dużo w niej nieścisłości. – Chciałbym ustosunkować się do zarzutów pana Dębskiego – mówił Zbigniew Burzyński – Muszę powiedzieć, że cały proces był prowadzony bardzo starannie, choćby ze względu na wielkość inwestycji. Dla nas główną sprawą było zmniejszenie bezrobocia w regionie. – podsumował Prezydent Kutna.

Głos zabrał Edward Książek – Komu zależy, żeby ta firma nie powstała? Komu zależy, aby nie powstały nowe miejsca pracy w Kutnie? Proszę zwrócić uwagę, kto się podpisał pod tą skargą. – mówił. Jacek Sikora, przewodniczący Rady Miasta umożliwił również zabranie głosu drugiej stronie konfliktu. O wyrażenie swojej opinii poproszony został Wiktor Tomusiak przemawiający w imieniu sąsiadów mającej powstać ubojni. – Pojawiła się firma Pini Polonia, a ja od początku mówiłem, że jest to firma nie wiadomo jaka, z marnym kapitałem. Rozczulił mnie pan prezydent stwierdzeniem, że wyjazd delegacji oraz dokumentacja fotograficzna przywieziona z Węgier rozwiała wszelkie wątpliwości. Na podstawie fotografii to można wybrać miss Bedlna i to również tylko w pierwszym etapie konkursu – mówił Tomusiak. Komisja rewizyjna działała pobieżnie. – dodał. Padły również mocne słowa – Taki zapis jest elementem korupcji. Wcześniejsze ustalenie ceny jest elementem korupcji. – mówił Wiktor Tomusiak, odnosząc się do 20 złotych, które znalazły się, jako cena metra kwadratowego we wstępnej notce z początkowych rozmów z panem Piero Pini. – Jeśli ktoś mówi, że zatrudni 300 osób, potem że 600 a za chwilę że 800 to dla mnie bełkot – mówił zdenerwowany Tomusiak. – Dla nas to rozwój – padła odpowiedz z sali. Kolejną osobą, która zabrała głos w tej sprawie był Mieczysław Gałusa, członek komisji rewizyjnej. – Zajmowaliśmy się dwanaście godzin skargą, która w większości składała się z pomówień. Postawa obywatelska nakazuje, zgłosić przestępstwo do prokuratury, a nikt tego nie robi. Jak mamy rozstrzygnąć oskarżenie pana Tomusiaka o korupcje? – pytał retorycznie Gałusa.

Dyskusja stawała się coraz mniej meretoryczna i Jacek Sikora złożył wniosek o jej zamknięcie i przystąpienie do głosowania. Przy czternastu głosach za, trzech przeciwnych i jednym wstrzymującym się, Radni Miasta Kutno przychylili się do opinii komisji rewizyjnej i odrzucili skargę jako bezzasadną.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE