Czołg T-34. Kiedyś stał w Kutnie, interesuje się nim Muzeum Wojska Polskiego.
Radziecki czołg średni T-34 znajdował się na osiedlu Grunwald. Trafił tam w latach 70-tych. Był sporą atrakcją, zwłaszcza dla dzieci. Taki stan rzeczy utrzymywał się do 2007 roku. Wówczas pojazd zabrano do Łodzi.
Taka decyzja wzbudzała sporo emocji. Część mieszkańców nie chciała, by symbol ich osiedla zniknął, inni podkreślali, że jest to konieczne z uwagi m.in na względy bezpieczeństwa.
Na przełomie marca i kwietnia jeden z mieszkańców zapytał nas, czy wiemy, co obecnie dzieje się z T-34.
- Gdy byłem dzieckiem tata zrobił mi i mojemu bratu zdjęcie przy tym czołgu, mieszkaliśmy tuż obok niego. Chcieliśmy odtworzyć to zdjęcie, ponownie stanąć obok tej maszyny, założyć podobne ubrania do tych, które mieliśmy wtedy i mieć z bratem fajną, fotograficzną podróż w czasie – powiedział nam niedawno jeden z mieszkańców.
Postanowiliśmy to sprawdzić, co tylko pozornie wydawało się zadaniem łatwym. Szczegółowo opisywaliśmy to w artykule „Ten czołg był częścią dzieciństwa wielu z nas. Co się dzieje z kutnowskim T-34? Nie uwierzycie”.
Ostatecznie jak się okazało pojazd to prawdopodobnie egzemplarz nietypowy. Wiele wskazuje na to, że przed laty w Kutnie stała "perełka", a rzecznik prasowy Muzeum Wojska Polskiego potwierdził w rozmowie z nami, że pracownicy placówki są w trakcie starań o pozyskanie tego zabytku.
Zapowiedzieliśmy, że wrócimy do tematu z odpowiedzią na pytanie – na czym polega wyjątkowość „naszego” T-34? Dziś możemy się z Wami podzielić tą informacją.
Nietypowość tego konkretnego T-34 polega na tym, że w Polsce takich egzemplarzy niewiele ocalało.
"Zapraszamy mieszkańców Kutna, będziecie mogli odwiedzić swój czołg"
- Jesteśmy jeszcze w trakcie prowadzenia rozmów. Trwają procedury związane z pozyskaniem eksponatu, musimy wyczerpać wszystkie formalności. Ten czołg to egzemplarz z ostatniej fazy produkcji drugowojennej. Raczej nie brał udziału w walkach, natomiast jest bardzo rzadki. Na terenie Polski prawdopodobnie są tylko dwa takie pojazdy – mówi nam Jakub Wojewoda, kierownik Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej będącym oddziałem Muzeum Wojska Polskiego.
Czołg powstał w fabryce nr 112 z ówczesnego miasta Gorki, dziś znanego jako Niżny Nowogród.
- My jako Muzeum w momencie pozyskania tego egzemplarza będziemy chcieli go uzupełnić, dokonać jego renowacji zgodnej ze sztuką – podkreśla Jakub Wojewoda.
Czołg nie jest kompletny, niektórych elementów brakuje. Może być to efekt działalności złomiarzy. Muzeum pozyskuje brakujące elementy, część z nich już posiada.
- Czołg znajdzie się najprawdopodobniej na terenie oddziału Muzeum Wojska Polskiego, czyli Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej. Czołg trafi do największej kolekcji T-34. Można powiedzieć, że posiadamy całą plejadę tych pojazdów, ale takiego egzemplarza – z tej fabryki i tego rocznika – póki co nie mamy. Będzie to na pewno ciekawy dodatek do tej kolekcji – zapewnia nasz rozmówca.
Muzeum mieści się przy ulicy ul. Powsińskiej 13 w Warszawie. Do zakresu działania Oddziału wchodzi gromadzenie sprzętu ciężkiego Wojska Polskiego i armii obcych, prowadzenie działalności poszukiwawczej i wydobywczej oraz organizacja, nadzór i uczestnictwo w konserwacji obiektów oraz remoncie pomieszczeń i urządzeń fortecznych. W skład Oddziału wchodzą grupy: poszukiwawczo-wydobywcza, remontowa i konserwacji.
Trudno powiedzieć, kiedy kutnowski T-34 stanie się częścią inwentarza Muzeum. Jak wspomnieliśmy sprawa wciąż jest w toku. Możliwe jednak, że czołg trafi do Warszawy jeszcze w tym roku.
- Czasami te procedury trwają dość długo. Muszę powiedzieć, że to nie jest jedyny czołg czy sprzęt bojowy, który jest w trakcie pozyskiwania przez Muzeum. Jest tego dość dużo. Oczywiście prowadzimy badania terenowe, trafiają się bardzo różne eksponaty, pracy przy ich pozyskiwaniu jest mnóstwo – mówi J. Wojewoda.
Transport takiego czołgu jest operacją zakrojoną na dużą skalę. Pojazd waży ponad 20 ton. Do wszystkiego muszą być wykorzystane odpowiednie lawety, odpowiedni dźwig.
Warto przypomnieć, że w czasie akcji transportu czołgu z Kutna do Łodzi w 2007 roku awarii uległ właśnie dźwig.
- To jest ciekawa historia. Ten czołg zmienia swoją lokalizację, ale myślę, że Muzeum jest dla niego najlepszym miejscem, żeby go uzupełniać, przechowywać i pokazywać. Będziemy oczywiście zapraszali miłośników sprzętu pancernego z Kutna. Niech przyjeżdżają do nas i odwiedzają swój czołg – zachęca Jakub Wojewoda.
Poinformujemy na KCI, jak tylko kutnowski T-34 trafi do Muzeum.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.