Psy pod kutnowskimi sklepami. Mieszkaniec apeluje
Pod koniec kwietnia jeden z mieszkańców Kutna przysłał nam zdjęcie zrobione obok jednego z kutnowskich marketów. Uwiecznił na nim psa przywiązanego do barierki.
- To widok na tyle częsty, że mało kto zwraca uwagę na takie rzeczy. A to błąd, ludzie powinni być świadomi, że w czasie kiedy oni robią zakupy ich pies może się bardzo stresować. Nie wie, co się dzieje, czemu został sam, gdzie jest jego opiekun, kiedy i czy w ogóle po niego wróci. Mało kto o tym myśli, bo „to tylko na chwilę, krótkie zakupy, nic złego” – pisał nam mieszkaniec.
Jak dodawał zdarza mu się osobiście zwracać uwagę właścicielom czworonogów, by nie zostawiali psów przywiązanych pod sklepem. Uważa, że wielu bagatelizuje ten temat.
- Najczęściej ludzie mówią, że nie było ich tylko kilka-kilkanaście minut i „co złego w tym czasie mogło się stać?”. Niektórzy są wręcz agresywni i pytają po co mieszam się w nie swoje sprawy. Z całym szacunkiem, ale gdyby taki zestresowany, wystraszony pies ugryzł mnie albo moje dziecko to co? Jest to jednak moja sprawa, bo tutaj chodzi też o bezpieczeństwo moje i innych – zauważa.
Ten problem raz na jakiś czas przewija się w internetowych dyskusjach i artykułach publikowanych na stronach internetowych poświęconych opiece nad zwierzętami. Specjaliści i aktywiści prozwierzęcy podkreślają, że stres to tylko jedno, co grozi zwierzęciu przywiązanemu pod sklepem.
- Są osoby, które próbują podejść do ujadającego pieska, aby go uspokoić, pocieszyć… To ogromny błąd. Takim zachowaniem zwiększa się jedynie stres u czworonoga. Nie ma opiekuna obok, nie ma wsparcia, obce osoby coś do niego mówią, on nie może się ruszyć, a w jeszcze gorszym scenariuszu podchodzi do niego ktoś z innym psem…. Kumulacja emocji! - pisze Agnieszka Czylok dla portalu nosem.pl.
Co grozi psom zostawionym pod sklepami?
Ta sama autorka zwraca uwagę na kolejną ciekawą rzecz o której często się zapomina. Nie wszyscy lubią zwierzęta. Ktoś może takiemu psu zrobić krzywdę. Z drugiej strony wielu ma do zwierząt zupełne inne podejście.Łatwo wyobrazić sobie sytuację o której wspominał nasz Czytelnik – do takiego psa podchodzi dziecko, żeby je pogłaskać. Zwierzę może być zdezorientowane, chociaż może tego po sobie nie okazywać. Co gdy zaatakuje? Takich zachowań nie można wykluczyć u nawet najspokojniejszych czworonogów.
- Są psy, które mogą ugryźć ze strachu, a są psy, które pełne ufności do ludzi, poddadzą się „psim złodziejom” – podkreśla Agnieszka Czylok.
Złodzieje lubią kraść zwłaszcza psy rasowe, ale nie ma tutaj reguły. Może być też tak, że ktoś – dla żartu, albo ze złośliwości – odwiąże psa, albo pies sam się zerwie ze smyczy i pobiegnie w sobie tylko znanym kierunku.
Wystarczy raz na jakiś czas zajrzeć na facebookową Grupę Kutno. Roi się tam od ogłoszeń typu „pies w takim i takim typie widziany tutaj i tutaj”, albo „pomocy, zaginął mój pies”. Nie da się sprawdzić, ile z tych psów wcześniej było przywiązanych pod sklepem, ale nie można wykluczyć, że takie przypadki również się zdarzały.
- Można wymieniać dalej – zimą pies siedzi przy minusowych temperaturach i marznie. Choć w sumie, dla niektórych „to tylko pies, przyzwyczajony do zimy”. Tylko inaczej, kiedy w tej zimie się rusza na spacerze, a inaczej kiedy siedzi w mrozie przez 10, 15, 20 minut na krótkiej smyczy. Latem z kolei psy często czekają na opiekunów w pełnym słońcu, co może grozić udarem – podkreśla autorka z nosem.pl.
- Ludzie, ogarnijcie się. Albo spacerujecie z psem, albo idziecie na zakupy. A jak już musicie łączyć jedno i drugie to weźcie kogoś, kto z psem poczeka obok sklepu. Zostawianie psa samego przywiązanego pod sklepem to masa zagrożeń dla niego, ale może to być też niebezpieczne dla przechodniów – napisał na koniec nasz Czytelnik.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.