Docierają do nas informacje o sznurach aut ustawiających się w kolejkach po paliwo na stacjach benzynowych w Kutnie i okolicach. Nasi Czytelnicy zwrócili uwagę na sytuację na jednej ze stacji w Krośniewicach. Nieoficjalnie mówi się, że paliwa już tam nie ma, nie jest to jednak potwierdzone. Zdjęcia z tego miejsca znajdziecie w galerii.
O trudnej sytuacji na stacjach paliw w związki z wojną na Ukrainie informowaliśmy wcześniej W TYM MIEJSCU. Do spraw kolejek po paliwo odniósł się nawet prezes PKN ORLEN Daniel Obajtek.
- W związku ze wzrostem sprzedaży na naszych stacjach informujemy, że dostawy paliw są w pełni zabezpieczone i wszyscy nasi klienci będą obsłużeni. Dotyczy to rynku hurtowego i detalicznego. Apelujemy również o dokładne weryfikowanie źródeł informacji dotyczących dostępności paliw - poinformował Daniel Obajtek na Twitterze.
Od rana otrzymaliśmy kilka pytań odnośnie dostaw paliw na stacje. Czytelnicy wskazywali, że usłyszeli różne plotki - o zablokowaniu dostaw, o zabezpieczeniu paliw na potrzeby wojska, w związku z czym miały być wprowadzone ograniczenia. Z naszej wiedzy wynikało, że to nieprawda, ale o potwierdzenie poprosiliśmy biuro prasowe PKN ORLEN.
- Dostawy ropy naftowej do rafinerii Grupy ORLEN w Polsce, Czechach i na Litwie są w pełni zabezpieczone. Zaopatrzenie w surowiec odbywa się na bieżąco, zgodnie z kontraktami długoterminowymi i spotowymi. To efekt działań prowadzonych przez PKN ORLEN na przestrzeni ostatnich sześciu lat - podkreśla biuro prasowe PKN ORLEN.
Koncern zaznacza również, że od kilku lat do Polski dociera ropa z Arabii Saudyjskiej, Stanów Zjednoczonych i krajów Afryki Zachodniej. Dziś tylko około połowa ropy przerabiana przez płocką rafinerię pochodzi z Rosji.
Orlen zapewnia, że obserwuje sytuację i jest przygotowany na różne scenariusze.
Komentarze (0)