MKS Kutno - Górnik Łęczyca 2:1

Po niemalże dwóch kwadransach gry, niespodziewanie na prowadzenie wyszli goście. W 24. minucie piłkę w polu karnym otrzymał Igor Sobalczyk, który nie miał problemu z umieszczeniem futbolówki w siatce. Do końca pierwszej połowy na boisku działo się już niewiele, a zamiast ładnej gry oglądaliśmy dużo walki i fauli.

W drugich czterdziestu pięciu minutach piłkarze stworzyli zdecydowanie lepsze widowisko. Nie zabrakło bramek, kontrowersji i żółtych kartek.

W 51. minucie ładnym rajdem popisał się Krystian Bolimowski. Niestety "Bolek" wychodząc sam na sam z bramkarzem przyjezdnych został powalony na ziemię przez jednego z obrońców Górnika, który został ukarany żółtym kartonikiem. Chwilę potem z rzutu wolnego potężną "bombą" popisał się Łukasz Znyk, a Mateusz Turkowski z największym trudem wybił futbolówkę na rzut rożny.

Cztery minuty później był już remis. Pięknym dośrodkowaniem z rzutu wolnego popisał się Krystian Bolimowski, który wrzucił piłkę na głowę Michała Pilarskiego, a ten precyzyjnym strzałem znalazł drogę do bramki Górnika. "Szpila" tym samym odwdzięczył się trenerowi Pawłowi Ślęzakowi, który wpuścił go na boisko w 35. minucie meczu.

Goście dobrze nie otrząsnęli się po utracie gola, a "Żółto-Niebiescy" zadali nokautujący cios. W 59. minucie na pole karne wbiegł Łukasz Znyk, dośrodkował do Sylwestra Płachety, a ten atomowym strzałem trafił w poprzeczkę. Mimo, iż piłka dwukrotnie odbiła się od poprzeczki i przekroczyła linię bramkową sędzia nie uznał gola. Na szczęście do futbolówki dopadł Michał Rosiak, kiwnął dwóch obrońców i bajecznym strzałem "za kołnierz" pokonał Mateusza Turkowskiego. Stadiony świata!

W 68. Michał Rosiak idealnie obsłużył Sylwestra Płachetę, jednak "Sylvinho" będąc oko w oko z bramkarzem Górnika nie znalazł sposobu, żeby go pokonać. Dziesięć minut później kutnianie zmarnowali kolejną okazję do zdobycia bramki. Michał Rosiak mając przed sobą Mateusza Turkowskiego uderzył prosto w niego, piłka trafiła do Sylwestra Płachety, a ten w dziecinnie prostej sytuacji nie zdobył gola.

Po kilkudziesięciu minutowym oblężeniu bramki "Zielono-Czarnych" do głosu doszli goście. Najpierw ładnym strzałem popisał się niedoszły piłkarz MKS Łukasz Laskowski, a chwilę potem minimalnie pomylił się jeden z łęczyckich napastników.

Cztery minut przed końcem spotkania kolejny popis nieskuteczności dali podopieczni Pawła Ślęzaka. Sylwester Płacheta po dobrym podaniu Krystiana Bolimowskiego znalazł się w dobrej sytuacji strzeleckiej, jednak znów zabrakło dokładności i piłka zamiast w bramce, wylądowała za nią.

Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i kutnianie skromnie, lecz zasłużenie wygrali z Górnikiem Łęczyca 2:1. Dzięki temu zwycięstwu i porażce Woy-a Opoczno z Wartą Sieradz (0:1), "Żółto-Niebiescy" awansowali na 4. lokatę w tabeli.

MKS KUTNO - Górnik Łęczyca 2:1 (0:1)
0:1 Igor Sobalczyk 25 min.
1:1 Michał Pilarski 55 min.
2:1 Michał Rosiak 59 min.

Żółte kartki: Bartczak, Pilarski, Ocetek (MKS) - Sobalczyk, Karasiński, Grzybowski, Wdowiak

MKS Kutno: Sokołowicz - Ocetek, Puścian, Bartczak (46 Łucki), Znyk, Panek (35 Pilarski) - Jakubowski (90 Pokorski), Bolimowski, Grzegorek (88 Jonczyk) - Płacheta, Rosiak

Górnik Łęczyca: Turkowski - Karasiński, Kajetaniak, Skalski, Żemigała (88 Piórkowski) - Sobalczyk, Czekalski, Kowalski (30 Wojtczak), Laskowski - Grzybowski, Wdowiak