„Nie” dla gminnego schroniska w Kutnie. J. Boczkaja: „Żadne schronisko nie jest dobrym rozwiązaniem” [ZDJĘCIA]

Kutnowscy politycy ponad podziałami. Chcą budowy gminnego schroniska dla zwierząt 

O pomyśle budowy schroniska w Kutnie mówili wspólnie przedstawiciele różnych stron kutnowskiej sceny politycznej (m.in. radni miejscy PiS, działacze PO i Lewicy). Takie rozwiązane ma być alternatywą dla budzącego kontrowersje schroniska w Wojtyszkach, gdzie do tej pory trafiały bezdomne psy i koty z terenu naszego miasta. Ze współpracy z tym schroniskiem zrezygnowało już około 20 gmin, w tym m.in. Ozorków i Aleksandrów Łódzki. Jakiś czas temu zorganizowano w tej sprawie konferencję prasową.

- Pragniemy zauważyć, że w Polsce funkcjonuje w tym momencie wiele gminnych schronisk. Zaletą proponowanego rozwiązania będzie możliwość dokonywania bieżącej i bezpośredniej kontroli w zakresie stanu zdrowia zwierząt, warunków bytowych i skuteczności systemu adopcyjnego. Po wtóre, karma i rozmaite artykuły higieniczne, czy akcesoria uzyskane ze zbiórek, jakie organizuje niemała grupa osób na terenie Kutna, trafiać będzie bezpośrednio do przedmiotowego schroniska. Rozumiemy, iż niniejsze przedsięwzięcie będzie wiązało się z kosztami. Jednakowoż, istnieje wiele rozwiązań, które pozwolą na ich zminimalizowanie – czytamy w interpelacji. 

O jakich propozycjach na zmniejszenie kosztów piszą radni? M.in. o możliwości utworzenia schroniska międzygminnego (przykładem może być powstające schronisko w Ostrowie Wielkopolskim), zaangażowaniu osób trzecich, elastyczności zatrudnienia pracowników czy skutecznych akcjach informacyjnych. Pod interpelacją podpisali się miejscy radni PiS-u oraz Joanna Podemska i Beata Włodarczyk z Porozumienia dla Kutna. 

CZYTAJ TAKŻE: Muzyczne święto plonów w Żychlinie. Tłumy bawiły się na dożynkowych koncertach [ZDJĘCIA]

Co na to urząd miasta? "Miejskie schroniska nie mają racji bytu"

- Za utrzymanie około 30 psów w lipcu (w schronisku w Wojtyszkach - przyp. red.) Kutno zapłaciło nieco ponad 10 000 złotych. Z kolei budowa schroniska miejskiego w Kutnie, które spełniałoby wszelkie wymogi to koszt ponad 7 500 000 złotych, do czego doliczyć należy obsługę weterynaryjną schroniska i ewentualne etaty pracownicze – informuje magistrat. 

W odpowiedzi na interpelację zastępca prezydenta Jacek Boczkaja wylicza też wszystkie warunki, które muszą zostać spełnione, aby takie schronisko mogło powstać w naszym mieście. Po pierwsze, obiekt musi być zlokalizowany w odległości co najmniej 150 m od budynków mieszkalnych czy obiektów użyteczności publicznej i powinien posiadać:

• Utwardzone drogi komunikacyjne
• Ogrodzenie trwale związane z gruntem 
• Pomieszczenie do wykonywania zabiegów leczniczych
• Pomieszczenie do izolacji chorych zwierząt
• Oddzielne pomieszczenie dla zwierząt niekastrowanych
• Pomieszczenie do kwarantanny nowo przybyłych zwierząt
• Pomieszczenie dla zdrowych zwierząt
• Pomieszczenie do separacji zwierząt agresywnych
• Pomieszczenie do przetrzymywania samic z oseskami
• Pomieszczenie dla zwierząt młodych oddzielonych od matek
• Pomieszczenie administracyjno-biurowe
• Pomieszczenie socjalne

Dodatkowo: pomieszczenia do przechowywania zwłok i odpadów zwierzęcych, produktów leczniczych, środków dezynfekcyjnych, wydawania zwierząt ze schroniska i składowania odchodów zwierząt, a także miejsce chłodnicze do przetrzymywania zwłok.

Według Urzędu Miasta koszt orientacyjny brutto to około 7,5 mln zł. Dodatkowo zapewnienie całodobowej opieki weterynaryjnej, opieki nad zwierzętami, zatrudnienia pracowników administracyjnych i prowadzenia księgowości ocenia się na koszt około 600 tys. zł w skali roku.

- Dodatkowo należy wziąć pod uwagę koszty utrzymania obiektu, media, zakup karmy, środków medycznych, utylizację odpadów, wywóz odpadów, szkolenia personelu itp. Kosztem jest także zapewnienie całodobowej usługi wyłapywania zwierząt. Wzrost kosztów utrzymania schroniska oraz spełnienia nowych wymagań powoduje to, iż miejskie schroniska nie mają racji bytu. W pobliskim mieście Łęczycy władze rozważają likwidację funkcjonującego miejskiego schroniska – pisze zastępca prezydenta Kutna, Jacek Boczkaja.

CZYTAJ TAKŻE: Pożar budynku w którym mieszkają uchodźcy. Długa akcja licznych sił straży pożarnej [ZDJĘCIA/WIDEO]

Domy tymczasowe zamiast schronisk

Władze Kutna chcą natomiast z pomocą radnych zmienić uchwałę dotyczącą programu zapobiegania bezdomności zwierząt. Nowa polityka ma zakładać jeszcze mocniejszą współpracę z wolontariuszami oraz utworzenie swoistej bazy domów tymczasowych dla bezdomnych zwierząt na terenie miasta, które będą wspomagane przez samorząd.

- Nie chcemy, by psy trafiały do schronisk. Wielkie serca wolontariuszy oraz siła mediów społecznościowych pokazuje, że wcale nie trzeba wysyłać psów do miejsc, które wywołują u nich traumę. Nie ważne o jakim schronisku mówimy, czy znajduje się ono w Wojtyszkach, Głownie czy nawet jeśli miałoby powstać w Kutnie – mówi prezydent Kutna, Zbigniew Burzyński.

- Żadne schronisko nie jest dobrym rozwiązaniem, gdyż nie wpływa na poprawę ich życia, a przebywanie w nim zmniejsza szanse na socjalizację zwierząt i dalszą adopcję. Zgodnie z przyjętym programem opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie Miasta Kutno wszystkie zwierzęta, które zostały wyłapane poddane są zabiegowi kastracji i sterylizacji, dodatkowo pomagamy w leczeniu, odrobaczaniu i szczepieniu oraz w miarę możliwości znajdujemy im nowych opiekunów – dodaje Jacek Boczkaja.

CZYTAJ TAKŻE: Pijackie bójki i "zmęczenie" osób będących pod wpływem. Kutnowskie karetki często są wzywane bez powodu