Zaledwie wczoraj W TYM MIEJSCU pisaliśmy o tym, że należy interweniować za każdym razem kiedy widzimy, że ktoś może potrzebować pomocy medycznej. Jest to szczególnie ważne teraz, kiedy zmagamy się z bardzo niskimi temperaturami.
- Telefonujmy do odpowiednich służb, gdy widzimy osoby leżące na mrozie, przebywające w okolicach dworców, siedzące dłuższy czas na ławkach w parkach, czy też zamieszkujące pustostany. Nie przechodźmy również obojętnie obok osób, które są pod wpływem alkoholu, gdyż w wyniku jego działania, nie odczuwają one niskich temperatur i są szczególnie narażone na wychłodzenie – apelowała mł.asp. Justyna Cywka z Komendy Powiatowej Policji w Kutnie.
O tym, że nie są to tylko słowa rzucane na wiatr niestety mogliśmy przekonać się już dzisiaj – tak wynika z relacji służb podejmujących interwencję na jednej z ulic.
W okolicach południa Czytelnicy poinformowali nas, że na ulicy Wyszyńskiego pojawiły się policja i zespoły ratownictwa medycznego.
"Leżał kilkanaście minut bez oznak życia"
Wówczas otrzymano informację, że pilnej pomocy może potrzebować mężczyzna. Jak się później okazało 47-latek.
Informacja o tym zdarzeniu wpłynęła do ratowników medycznych około godziny 11:45. Ci – jak w rozmowie z nami mówi rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi - pojawili się na ulicy Wyszyńskiego niemal natychmiast.
Jak dodaje rzecznik WSRM, jako pierwsi reanimację podejmowali policjanci. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że pomagał im lekarz z jednej z pobliskich przychodni.
Następnie do akcji przystąpili ratownicy. Na ulicę Wyszyńskiego wezwano także zespół specjalistyczny.
Będący na miejscu lekarz po podjęciu działań zmierzających do uratowania życia mężczyzny niestety stwierdził zgon 47-latka.
- Będący na miejscu świadkowie mówili, że mężczyzna od około 15 minut leżał bez oznak życia – relacjonuje w rozmowie z Kutnowskim Centrum Informacyjnym rat. med. Adam Stępka, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
Z kolei jak przekazuje nam mł. asp. Justyna Cywka z Komendy Powiatowej Policji w Kutnie, patrol mundurowych faktycznie zatrzymał się przy leżącym mężczyźnie, ale miało to miejsce po zaalarmowaniu przez osoby postronne będące w trakcie udzielania pomocy mężczyźnie.
- Funkcjonariusze od razu podjęli czynności resuscytacyjne, oraz poprzez dyżurnego wezwali zespół ratownictwa medycznego – mówi mł. asp. Justyna Cywka.
Ciężko jednak powiedzieć, co się działo, zanim mężczyzną zainteresowały się osoby, które zatrzymały przejeżdżających policjantów. Mundurowi z Kutna będą zbierali materiał dowodowy w tej sprawie.