reklama
reklama

Sondaż: ponad połowa Polaków chce przywrócenia handlu w niedziele. Co na to rząd?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: poglądowe

Sondaż: ponad połowa Polaków chce przywrócenia handlu w niedziele. Co na to rząd? - Zdjęcie główne

Ponad połowa Polaków chce przywrócenia handlu w niedziele | foto poglądowe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Jak wynika z najnowszego sondażu, ponad połowa Polaków opowiada się za całkowitym przywróceniem handlu w niedziele. Tymczasem w parlamencie trwają ostatnie prace nad uszczelnieniem obowiązującego zakazu, który coraz więcej sieci handlowych nauczyło się obchodzić.
reklama

Ponad połowa Polaków przeciwko zakazowi handlu w niedziele

Według sondażu przeprowadzonego przez UCE Research dla Grupy AdRetail, blisko 55 proc. Polaków uważa, że sklepy powinny być otwarte w każdą niedzielę, prawie 35 proc. jest przeciw, a nieco ponad 9 proc. nie ma wyrobionej opinii w tej kwestii.

W badaniu zwrócono również uwagę na zależność między opinią na temat handlu w niedziele, a wielkością miejscowości, w której na co dzień żyją respondenci.

Jak podano, najmniejsza różnica między zwolennikami i przeciwnikami otwarcia sklepów w niedziele jest na wsiach i w miejscowościach liczących do 5000 mieszkańców. Tam za przywróceniem handlu jest 44,4 proc., przeciwko – 43,8 proc. ankietowanych. Z kolei w miastach wielkości Kutna (od 20 do 49 tys. ludności) 61,5 proc. osób opowiada się za zniesieniem ograniczenia sprzedaży, a 26,5 proc. za jego utrzymaniem.

Zakaz handlu nie dla wszystkich sklepów? 

Innym stanowiskiem cieszącym się sporą popularnością jest dopuszczenie do niedzielnej sprzedaży niektórych rodzajów sklepów. Za takim rozwiązaniem opowiada się 49,2 proc. ankietowanych. 40,9 proc. respondentów jest przeciwnego zdania, a co 10. osoba nie ma zdania w tej sprawie.

Które punkty w takim razie powinny zostać otwarte? Wyniki sondażu wskazują, że dla blisko 68 proc. Polaków zwolnienie z zakazu handlu w niedziele powinno dotyczyć sklepów z żywnością. Co czwarty ankietowany wskazał na drogerie, minimalnie mniej (24,4 proc.) na sklepy budowlane. Butiki z odzieżą otrzymały 17,2 proc. wskazań. 14,2 proc. respondentów nie potrafiło dokonać wyboru.

Karol Kamiński, współautor badania, podkreśla że istotnym problemem, na który wskazuje zdecydowana większość społeczeństwa, są zamknięte w niedziele sklepy z żywnością. 

- Ustawodawca powinien pochylić się nad tym problemem, bo jest on dość istotny. Zapotrzebowanie klientów szczególnie może dotyczyć placówek z szerszym asortymentem. Ciekawe jest też to, że niemal co czwarta osoba podaje sklepy budowlane, co wskazuje na to, że boom na remonty nadal trwa, a Polacy tego typu zakupy chcą robić w niedziele - uważa ekspert.

Rząd zaostrza przepisy - koniec "metody na pocztę"

Coraz więcej punktów handlowych nauczyło się obchodzić obowiązujące przepisy i otwierać swoje podwoje mimo wyraźnego zakazu sprzedaży w niedziele. Takie sklepy jak Kaufland czy Lidl stawały się „placówkami pocztowymi”, umożliwiającymi klientom nadawanie i odbiór paczek. Wszystko po to, aby wykorzystać lukę w przepisach. Rząd chce jednak temu zaradzić. 

Według najnowszych założeń, sklep, który chce prowadzić działalność także jako „placówka pocztowa”, będzie musiał udowodnić, że wpływy z usług pocztowych stanowią przynajmniej 50 proc. wszystkich jego przychodów. Takie działanie ma zakończyć często wykorzystywaną przez duże sieci „metodę na pocztę”. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama