reklama

Tysiąc sztuk bydła na dobę, czyli rozprawa administracyjna ws. Beef Beef

Opublikowano:
Autor:

Tysiąc sztuk bydła na dobę, czyli rozprawa administracyjna ws. Beef Beef - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaTysiąc sztuk bydła dziennie zamierza ubijać firma Beef Beef (kolejna inwestycja Piero Piniego). Produkcja ma odbywać się 6 dni w tygodniu na dwie zmiany. Dziś w Urzędzie Miasta odbyła się rozprawa administracyjna w sprawie decyzji środowiskowej dla tejże spółki.Dyskusja rozgorzała głównie pomiędzy stowarzyszeniem "Czysta Okolica", a reprezentantami firmy.

- Zanim państwo zaczęliście planować inwestycję braliście pod uwagę inne lokalizacje. Jednak zrezygnowaliście ze względu na sprzeciwy lokalnej społeczności - mówił Andrzej Orłow, prezes "Czystej Okolicy".

- Po to utworzono Podstrefę Kutno, żeby tutaj inwestować i nie szukać innego miejsca. Sami państwo się chwaliliście, że znajdujecie się w centrum Polski i Europy, co ma istotny wpływ na inwestowanie. Dla nas ważny jest również fakt, że nowy zakład znajdowałby się w sąsiedztwie już istniejącego - wyjaśniała Ada Kutyło-Bromka, specjalista ds. ochrony środowiska w Pini Polonia.

Z kolei Bożena Wadecka ze Starostwa Powiatowego była zainteresowana m.in., w jaki sposób Beef Beef będzie pozbywać się odchodów zwierzęcych. A. Bromka zapowiedziała, że osady ściekowe będą przekazywane uprawnionym odbiorcom, z kolei odchody mają trafiać głównie do biogazowni.

Obawy mieszkańców wzbudza również rozładunek bydła. Miejsce, w którym ma się on odbywać, według założeń nie będzie zadaszone. Jak poinformował reprezentant firmy, hałas ma za to tłumić zlokalizowany obok magazyn żywca.

- Współegzystencja zakładów przemysłowych i okolicznych mieszkańców to bardzo ważna kwestia. Przed uruchomieniem Pini Polonia też mówiono nam, że wszystko będzie ładnie, pięknie. Rzeczywistość pokazała co innego. Nie mówimy zresztą o jednym zakładzie, a o kumulacji kilku - zauważał. A Orłow.

- Nam naprawdę zależy, żeby z tytułu ochrony środowiska nie było problemów. Jesteśmy zresztą kontrolowani przez różne instytucje. Wykonujemy różne analizy, np. w zakresie hałasu i nigdy nie było przekroczeń - dodawała A. Bromka.

Piotr Gontarek, jeden z okolicznych mieszkańców, stwierdził, że wykonane pomiary hałasu nie były miarodajne.

- Pomiary wykonywano wówczas, gdy Pini Polonia wyłączyła wszystkie agregaty i panowała cisza jak makiem zasiał - opowiadał.

- Kilka firm wykonano badania na nasze zlecenie i nie było żadnych nieprawidłowości, choć pan może w to nie wierzyć. Nie możemy pozwolić sobie na wyłączenie agregatów, bo mięso musi być przechowywane w odpowiednich warunkach. Zresztą teraz analizę akustyczną przeprowadzą fachowcy z Uniwersytetu Łódzkiego - ripostowała specjalistka ds. ochrony środowiska w Pini Polonia.

Podczas spotkania mieszkańcy dopytywali również władze miasta o korzyści, które będą płynęły z tej konkretnej inwestycji. - Co obywatele będą mieli z tej inwestycji? Czy bezrobotni zarejestrowani w kutnowskim PUP mogą liczyć na umowy o pracę? - dopytywał Arkadiusz Wyrzykowski z "Czystej Okolicy".

- Firma planuje 300 miejsc pracy, więc mieszkańcy na pewno na tym skorzystają. Poza tym uiszcza podatki - od nieruchomości. Mamy też dzięki temu wpływy z podatków PIT i CIT - argumentował Jacek Boczkaja, zastępca prezydenta.

Dzisiejsza rozprawa administracyjna została zwołana w ramach konsultacji społecznych. Magistrat powinien wkrótce podjąć decyzję w sprawie postępowania, dotyczącego wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla spółki Beef Beef. "Czysta Okolica" zapowiada jednak, że dostarczy na dniach swoje uwagi do raportu środowiskowego przygotowanego przez spółkę. To może wydłużyć postępowanie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo