- Przedsiębiorcy sygnalizowali nam, że w dobie kryzysu nie ma szans na oferty zatrudnienia. Naszymi wizytami byli poirytowani - odpowiadała Anna Rzeźnicka, zastępca dyrektora w PUP.
Radny Jacek Spryszyński z kolei był zainteresowany wzostem wynagrodzeń kadry kierowniczej - średnio o 400 zł w porównaniu z 2011 r.
- Ze sprawozdania wynika, że zwykli urzędnicy dostali zaledwie 22 zł podwyżki, a obsługa urzędu straciła - zarabia o 162 złote mniej - zauważał rajca. - Skąd takie dysproporcje?
- Podejrzewam, że te różnice wynikają z wypłaty jubileuszówek - mówiła A. Rzeźnicka.
Przy okazji dyskusji o PUP doszło do słownej utarczki pomiędzy liderem opozycji Krzysztofem Debichem a wicestarostą Konradem Kłopotowskim.
- Dyrektor urzędu usłyszała zarzuty. Problem z funkcjonowaniem PUP jest duży. Szefowa PUP powinna zrezygnować z funkcji i poczekać na rozstrzygnięcie tej sprawy. Nie możemy udawać, że nic się nie stało - podkreślał K. Debich.
- Grzechy pana działalności trudno naprawić do dzisiaj - stwierdził K. Kłopotowski.
- A dlaczego decydował pan o przyznaniu dotacji na prowadzenie działalności gospodarczej przez osobę, która wynajmowała od pana pomieszczenia na Sienkiewicza? - odbijał piłeczkę lider opozycji.
- Czy prawdą jest, że byłeś prezydentem i czekałeś na wyrok? - ripostował wicestarosta.
Dyskusję zakończyła interwencja przewodniczącego rady.