- Półkolonie w Wożniakowie są organizowane przez dwa stowarzyszenia – pierwsze dwa tygodnie organizowało Oratorium Bł. Michała Rua, następne dwa tygodnie organizuje Salos Róża Kutno. W pierwszych dwóch tygodniach w półkoloniach uczestniczyło około 240 osób, plus opieka wychowawcza i animacyjna, to zawsze około 24 osoby. W sumie to daje piękną liczbę – mówi Ks. Henryk Chibowski z Parafii pw. św. Michała Archanioła w Woźniakowie.
W obecnie trwającym trzecim tygodniu półkolonii bierze udział około 140 dzieci i 20 opiekunów. W czwartym tygodniu liczba uczestników będzie nieco wyższa. Dzieci będzie około 160.
- W tym turnusie będą uczestniczyły też dzieci z Ukrainy. Zdobyliśmy dodatkowe środki od Marszałka Województwa, dlatego ten tydzień będzie troszkę rozbudowany – dodaje ks. Henryk Chibowski.
Uczestnikom półkolonii zapewniono m.in. wyżywienie. Każdy tydzień jest szczegółowo zaplanowany. Na terenie kościoła w Woźniakowie prowadzone są różnorodne gry, zabawy, zajęcia rekreacyjne i inne wydarzenia np. programy profilaktyczne z udziałem teatru z Krakowa.
- Na podstawie wierszy Brzechwy i Tuwima mówimy temu co złe „nie”. Prowadzimy też edukację poprzez sport. Szczególnie po pandemii to bardzo istotne, żeby dzieci się ruszały, korzystały z aktywności fizycznej. To kształtuje też pamięć, wyobraźnię, wpływa na psychofizyczną sferę dzieci i ich rozwój. Między innymi temu służą półkolonie – podkreśla ks. Henryk.
Dla dzieci przygotowano też wycieczki. Uczestniczy półkolonii w Woźniakowie korzystają z oferty kutnowskiego Aquaparku, oprócz tego odwiedzają ciekawe miejsca naszego regionu.
- Zwiedziliśmy Zamek w Łęczycy, Łęczycę, później pojechaliśmy do Tumu, a więc zobaczyliśmy Archikolegiatę w Tumie, skansen, niedawno otwarte Grodzisko. Sama Kolegiata jest czymś bardzo pięknym, to zabytek klasy zerowej. Dzieci mogą to zobaczyć, to bardzo dużo im daje – podkreśla ks. Henryk Chibowski.
Po zakończeniu półkolonii dzieci otrzymują gadżety, takie jak koszulkę i worek sportowy. Dzięki temu mają pamiątkę na całe wakacje, oprócz tego jak dodaje ks. Henryk:
- Dzieci, które spędzały z nami ten czas potem bardzo dobrze to wspominają. Kiedy się je spotyka na ulicy zawsze zamienią kilka zdań, mówią np. „Co słychać? Byłem na pierwszym turnusie”
Półkolonie są też zabawą dla opiekunów. Zazwyczaj mają kilkanaście lat i czas wakacji wolą spędzać właśnie pomagając przy półkoloniach. Rozmawiamy z Kasią, która jest animatorką i Sandrą, która jest wychowawcą.
- Półkolonie trwają od trzech tygodni. Dwa tygodnie temu jechaliśmy do Łowicza i do Maurzyc, w tym tygodniu do Łęczycy i Tumu. Reszta atrakcji odbywa się tutaj, w Woźniakowie. Dzisiaj mieliśmy grę terenową, dzieci musiały odszukać wszystkie stanowiska i zbierać punkty. Mamy też wspólne animacje, bawimy się, tańczymy, śpiewamy. Mamy też oczywiście elementy religijne i chrześcijańskie, bo to w końcu półkolonie salezjańskie. Codziennie rano zbieramy się w kościele na wspólnej modlitwie, jest słówko na „dzień dobry”, aby dać dzieciom myśl i refleksje na cały dzień – mówią Kasia i Sandra.
Pod opieką animatorów i wychowawców znajdują się dzieci w wieku od ok. 6 do 14 lat. Opiekunowie – jak wspomnieliśmy – to ludzie młodzi, którzy do swoich obowiązków podchodzą z dużą pasją i zaangażowaniem.
- Dla mnie to pewna odskocznia. Jestem po kursie wychowawcy i robię to dla własnej satysfakcji, żeby integrować się z dziećmi . Jest po prostu fajnie– mówi Sandra.
- W Oratorium jestem przez cały rok. W sumie dla mnie półkolonie też są odskocznią, cały rok się na nie czeka. Uważam, że to co robię na półkoloniach jako animator zostanie ze mną na zawsze i przyda się np. kiedy będę miała swoje dzieci – dodaje Kasia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.