reklama

[ZDJĘCIA] Pan Rysiek na rowerze przemierza powiat. „Drugiego takiego nie ma nigdzie!”

Opublikowano:
Autor:

[ZDJĘCIA] Pan Rysiek na rowerze przemierza powiat. „Drugiego takiego nie ma nigdzie!” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaEkstrawagancki jednoślad, rzucająca się w oczy kurtka i ubrany w nią cyklista, który na swoim „volkswagenie” pokonuje dziesiątki kilometrów. W samym centrum Kutna spotkaliśmy pana Ryszarda, który z dumą opowiedział nam o swoim rowerze.

Niektóre z rowerów kosztują dziesiątki tysięcy złotych. Ich wartość bywa równa wartości samochodów czy działek rekreacyjnych. Czy trzeba wydawać aż tak ciężkie pieniądze na jednoślad?

Przykład pana Ryszarda, mieszkańca Żychlina udowadnia, że niekoniecznie. Cyklista swój pojazd zakupił na złomie za ok. 20 zł. Doliczyć trzeba mały wkład w naprawdę, ale nie czarujmy się – to grosze w porównaniu ze szpanerskimi „BMW wśród rowerów”, a frajda z jazdy jest niewiele mniejsza.

Dwukołowiec pana Ryszarda wyróżnia się nie tylko niską ceną, komfortem i niesamowitymi właściwościami jezdnymi. Jest także, a może przede wszystkim, niecodziennie przyozdobiony. Dlaczego?

- Żeby ładnie wyglądało, trochę inaczej niż zwykłe rowery. Z daleka jestem widoczny. Niedawno w Mnichu zwolniła za mną dziewczyna i się przyglądała. Tak się zapatrzyła, że prawie wyjechała prosto przed samochód, który ją wyprzedzał – opowiada nam mieszkaniec Żychlina.

Woźniaków, Kutno, Krośniewice, czy Ostrowy. Wszędzie tam był pan Ryszard i jego rower. Mało tego – przed laty, jeszcze na innym rowerze, przyjechał do Żychlina spod Łodzi.

Jak nam mówi, na swoim koncie ma 23 policyjne kontrole. Takie doświadczenie w kontaktach z mundurowymi nauczyło pana Ryszarda dystansu. Rowerzysta opowiedział nam o swoim doświadczeniu sprzed wielu laty.

- Kiedyś mnie zatrzymali i pytają, czy piłem. No to ja im powiedziałem, że piłem. Rower, wtedy jeszcze inny niż ten, zabrali do bagażnika i zabrali mnie na posterunek. Tam dmuchałem i nic nie wykazało. Pytali się mnie co piłem. Mówię „kawę i herbatę, przecież wolno, nie?”. Zezłościli się, sprawdzali czy jestem notowany – opowiada.

Pan Ryszard rzuca się w oczy niemniej niż jego pojazd. Głównie za sprawą kurtki z napisem „Polska”. Kierowcy na jej widok zdejmują nogę z gazu.

- Wygląda jak „policja” prawda? - radośnie mówi pan Ryszard.

Jak nasi Czytelnicy oceniają rower pana Ryszarda?

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo