reklama

Zwycięstwa MKS i rezerw

Opublikowano:
Autor:

Zwycięstwa MKS i rezerw - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaMKS Kutno wygrał na wyjeździe z UKS SMS Bałucz 1:0 (1:0) i nadal zajmuje 5. miejsce w tabeli IV ligi łódzkiej.Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył kapitan Mariusz Jakubowski w 27. minucie.Galeria z meczu >>Pierwsze minuty spotkania były toczone w wolnym tempie, głównie w środku boiska. Ładnym i składnym akcjom na pewno nie sprzyjał padający deszcz, przez który murawa była śliska i piłkarze mieli problemy z utrzymaniem się na nawierzchni.

Pierwsi zaatakowali kutnianie i już w 2. minucie Sylwester Płacheta znalazł się w dogodnej sytuacji bramkowej. Niestety strzał Sylwka był za lekki i bramkarz gospodarzy nie miał najmniejszych problemów z jego wyłapaniem.

Odpowiedź bałuczan była błyskawiczna. W 4. minucie ładną akcję całego zespołu, strzałem głową sfinalizował jeden z napastników UKS. Na szczęście dla MKS, piłka poszybowała obok słupka.

Z biegiem czasu w poczynania obu drużyn zaczęło wdzierać się sporo niedokładności. "Żółto-Niebiescy" starali się atakować bramkę gospodarzy, lecz ci ratowali się bezpardonowymi - często nieczystymi - atakami na nogi naszych piłkarzy.

Po niemalże dwóch kwadransach kibice doczekali się wreszcie gola. Ładną wrzutką na pole karne popisał się Andrzej Grzegorek, do piłki dopadł Mariusz Jakubowski i strzałem "na raty" wpisał się na listę strzelców. 1:0 dla MKS!

Chwilę wcześniej w powietrznym starciu ucierpiał Sylwester Płacheta i na murawie polała się krew. "Sylvinho" po blisko pięciominutowej przerwie związanej z opatrywaniem rany wrócił na boisko i mógł kontynuować grę. Kilka sekund później obrońcy z Bałucza sprawdzili wytrzymałość ochraniaczy Pawła Ocetka. „Ocet” po bezpardonowym wślizgu obrońcy UKS przez kilka chwil nie podnosił się z murawy.

W 36. minucie znów groźnie było pod kutnowską bramką, lecz strzał głową jednego z napastników miejscowych obronił Michał Sokołowicz.

Drugie czterdzieści pięć minut miało jednego bohatera, a właściwie antybohatera, którym został sędzia z Piotrkowa Trybunalskiego. Arbiter dał "popis", który mamy nadzieję, zostanie dostrzeżony przez ŁZPN.

W 57. minucie pierwszy błąd popełnił Michał Sokołowicz. "Najer" wypuścił piłkę z rąk, do niej dopadł jeden z napastników UKS i gdyby nie ofiarna interwencja Pawła Ocetka na linii bramkowej, mielibyśmy remis. Gospodarze po tej akcji złapali "wiatr w żagle" i zaczęli atakować coraz śmielej. W 60. minucie po rzekomym niebezpiecznym zagraniu Łukasza Znyka, arbiter podyktował rzut pośredni ... 5 metrów od kutnowskiej bramki. Na szczęście z prezentu od sędziego nie skorzystali gospodarze, którzy posłali piłkę daleko obok słupka.

Dziesięć minut później bardzo ładny strzał zza pola karnego oddał Mariusz Jakubowski, lecz bramkarz gospodarzy z największym trudem wybił futbolówkę na rzut rożny. W całym meczu kutnianie wykonywali kornery aż dziesięć razy!

W 77. minucie szczęście znów uśmiechnęło się do "Miejskich", a właściwie do Marcina Panka, który wybił futbolówkę z linii bramkowej. "Cinek" kilka minut wcześniej został brutalnie sfaulowany przy linii bocznej boiska, lecz sędzia nie zdecydował się ukarać żółtym kartonikiem "chamsko" grających gospodarzy.

Pięć minut przed końcem spotkania stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Sylwester Płacheta, który z sześciu metrów nie potrafił pokonać dobrze dysponowanego bramkarza miejscowych. Ostatnie minuty spotkania przyniosły niesamowite emocje, które niestety nie były związane duchem fair-play.

W 85. minucie sędzia powinien podyktować rzut karny dla "Żółto-Niebieskich", jednak nie dostrzegł ewidentnego zagrania ręką przez jednego z gospodarzy.

W doliczonym czasie gry bardzo bezmyślnie zachował się Sylwester Płacheta.„Sylvinho” mając na swoim koncie żółtą kartę, kopnął piłkę po gwizdku, za co otrzymał drugi zółty, a w konsekwencji czerwony kartonik. Płachet tym samym wyeliminował się z udziału w sobotnim meczu z liderem Stalą Niewiadów, bowiem była to jego czwarta żółta kartka w sezonie.

Trener "Miejskich", Paweł Ślęzak nie mogąc pogodzić się z nieudolnością sędziego głównego wdał się z nim w burzliwą dyskusje, a ten odesłał naszego szkoleniowca na trybuny.

Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i "Żółto-Niebiescy" odnieśli bardzo ważne, choć wymęczone zwycięstwo.

UKS SMS Bałucz – MKS KUTNO 0:1 (0:1)
0:1 Mariusz Jakubowski 28 min.

MKS Kutno: Sokołowicz – Ocetek, Panek, Znyk, Bartczak – Grzegorek (80 Jonczyk), Bolimowski, Jakubowski, Pilarski (60 Łucki) – Płacheta, Rosiak***

Rezerwy MKS wygrały na własnym boisku z Włókniarzem II Konstantynów 4:2 (3:1). Gole dla podopiecznych Mieczysława Sztonderskiego zdobyli dwie Damian Szadkowski, Piotr Michalski i Mariusz Jaśkiewicz.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE