reklama

Wielomilionowy przekręt przy budowie kutnowskiej fabryki?! Tłumaczą się w sądzie

Opublikowano:
Autor:

Wielomilionowy przekręt przy budowie kutnowskiej fabryki?! Tłumaczą się w sądzie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaW 2017 roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratura ujawniły wielomilionowy przekręt. W naszym mieście miał powstać nowoczesny zakład produkcyjny. Według śledczych, spółka, która miała w Kutnie stworzyć nowoczesną fabrykę opakowań, dopuściła się ogromnego oszustwa, a służyło im do tego m.in. zawyżenie wartości nieruchomości w Kutnie, na której miał powstać zakład.

Jak ustalili agenci ABW, prezesi firmy, którzy chcieli stworzyć fabrykę w Kutnie to prawdopodobnie oszuści. Usłyszeli prokuratorskie zarzuty.

- Wyłudzenie nastąpiło poprzez zawyżenie wartości nieruchomości, na której miała powstać nowoczesna fabryka oraz przedłożenie niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy dokumentów, mających potwierdzać rzekomy zakup od czeskiej firmy części linii technologicznej – mówił w 2017 roku Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Łodzi.

Nieruchomość o której mówi Kopania to tereny położone w Kutnie. Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte przez prokuraturę rejonową Łódź-Śródmieście oraz Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w związku z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia w latach 2014-2015 przestępstwa oszustwa na szkodę Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości przez osoby zarządzające spółką, która ubiegała się o dofinansowanie projektu na uruchomienie produkcji opakowań polipropylenowych.

- Jak ustalono, w proceder zaangażowanych było kilka podmiotów, w tym spółka zarejestrowana na terenie Czech. Ubiegając się o datacje, przedstawiciele spółki mającej realizować inwestycję posługiwali się zawierającymi poświadczenie nieprawdy dokumentami – informuje K. Kopania.

Jak podaje Radio Łódź, oskarżeni o zawłaszczenie 10 mln zł. stanęli przed łódzkim sądem.

- Problemy spółki zaczęły się 3 miesiące przed rozpoczęciem produkcji - tłumaczył w sądzie Krzysztof M., który razem z Włodzimierzem B. prowadził sprawy firmy. - W około 90 procentach inwestycja była ukończona. Już cała załoga była przygotowana. Z uwagi na brak zwrotu podatku VAT i brak rozliczenia PARP-u bank się wstrzymał od udzielenia kredytu. To spowodowało lawinę po prostu - wyjaśniał oskarżony.

Więcej w materialne Radia Łódź – TUTAJ.

Oskarżonym grozi do 15 lat pozbawienia wolności.

fot. Radio Łódź

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo