reklama

Będzie czworonożny strażnik miejski?

Opublikowano:
Autor:

Będzie czworonożny strażnik miejski? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaCzy w Kutnie będzie nowy, czworonożny strażnik miejski? Takie pytanie zadał na ostatniej rady powiatu radny Zdzisław Sapiejka. Chodzi o specjalnie tresowanego psa do wyszukiwania narkotyków na terenie kutnowskich szkół.

Rozmowa rozwijała się bardzo dynamicznie, Andrzej Stachowicz - „Z szacunkiem powitał nową propozycję”. Podkreślił jednak: - „Jeśli wydaje nam się że piesek ma naprawić to, co my zepsuliśmy, to jesteśmy w błędzie, trzeba stwierdzić, że to relatywizm moralny doprowadził do sytuacji jaką mamy w szkołach, tendencja ta rozwija się bardzo dynamicznie, a promowanie narkotyków miękkich jest specjalnością lewicowych ugrupowań” - mówi Stachowicz. „Do zagadnienia trzeba podejść systematycznie, trzeba wychowywać młodzież aby zlikwidować tą patologię” - dodaje.

Radna Klara Adamska odpowiedziała - „Narkomania to nie jest patologia, a negatywne zjawisko społeczne. Taki pies, to sposób na wyszukanie osób posiadających narkotyki lub handlujących nimi, a nie straszak na młodzież”.

Podobno miał być labrador, jednak kutnowska policja nie jest zainteresowana pozyskaniem czworonożnego funkcjonariusza. Wiąże się to z dużym kosztem utrzymania, oraz zatrudnieniem opiekuna dla psa. Możliwe więc, że pies trafi do straży miejskiej. Z taką propozycją wyszedł przewodniczący Rady Miasta Jacek Sikora

Na razie brak jednak konkretów. Starosta podkreśla - „Nie wpłynęło żadne oficjalne pismo w sprawie takiego psa, jeśli jednak będzie trzeba sprowadzić takie zwierzę, to się to zrobi”. Sprawa jest trudna, wymaga dyskusji również z uczniami i ich opiekunami ponieważ „Bez zgody rodziców i tak nie ma możliwości sprawdzania dzieci w szkołach”- dodaje.

Dyskusja, choć ożywiona, nie doprowadziła do podjęcia konkretnej decyzji. Zamiast tego mieliśmy „słowną żonglerkę” pomiędzy członkami rady. Po wysłuchaniu mowy Andrzeja Stachowicza, Zdzisław Sapiejka powiedział - „Ja wysłuchałem chorego człowieka, żałuję że w ogóle zadałem to pytanie”. Pan Stachowicz odparował: - „Na następną radę, proszę przedstawić zaświadczenie o mojej chorobie, albo podejmiemy odpowiednie środki zapobiegawcze”.

Trafnie rozmowę tą podsumował Jerzy Pawlak: - „Cieszy mnie, że nagle olśniło Pana Zdzisława w sprawie narkotyków, to duży krok na przód, jednak jeden pies nie załatwi tego problemu”.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE