reklama
reklama

Bezmyślność mieszkańców. Brakuje karetek, bo często wzywane są bez powodu

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: poglądowe-archiwum

Bezmyślność mieszkańców. Brakuje karetek, bo często wzywane są bez powodu - Zdjęcie główne

Ratwonicy medyczni, także ci z Kutna, często dysponowani są do bezzasadnych wezwań | foto poglądowe-archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Ratownicy medyczni z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego obsługującej m.in. powiat kutnowski podsumowali miniony rok. W sumie zrealizowano ponad 170 tysięcy wyjazdów. Niepokojący jest fakt, że aż 56 proc. z nich nie dotyczyła stanu nagłego zagrożenia zdrowia
reklama

Wojewódzka Stacja Ratownictwa Medycznego w Łodzi dysponuje 77 zespołami ratownictwa medycznego stacjonujących w 13 powiatach województwa łódzkiego oraz dwoma motocyklami ratunkowymi. 

WSRM zaznacza, że w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2021 roku zespoły te zrealizowały 171 749 wezwań. Ich liczba w poszczególnych miesiącach odpowiadała kolejnym falom zakażeń koronawirusem. 

Ponad połowa wezwań nieuzasadniona 

Wiele interwencji – także tych podejmowanych na terenie powiatu kutnowskiego – to wezwania bezzasadne, o których zresztą kilkukrotnie informowaliśmy na łamach KCI. Często w takich sytuacjach do osób faktycznie potrzebujących pilnie pomocy dysponowani są strażacy. Ratownicy dojeżdżają z kilkunastominutowym opóźnieniem, ponieważ w tym czasie muszą podejmować działania z pacjentami, którzy bez problemu poradziliby sobie ze swoimi dolegliwościami samodzielnie.

Przypomnijmy, zgodnie z art. 1 ustawy z dnia 8 września 2006 roku o Państwowym Ratownictwie Medycznym, zespoły ratownictwa medycznego udzielają pomocy w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Jest nim:

- Stan polegający na nagłym lub przewidywanym w krótkim czasie pojawieniu się objawów pogarszania zdrowia, którego bezpośrednim następstwem może być poważne uszkodzenie funkcji organizmu lub uszkodzenie ciała, lub utrata życia, wymagający podjęcia natychmiastowych medycznych czynności ratunkowych i leczenia – przypomina rat. med. Adam Stępka z WSRM powołując się na ustawę o Państwowym Ratownictwie Medycznym.

Aż  96 820 (tj. 56,37%) wezwań w ubiegłym roku nie spełniało definicji nagłego zagrożenia zdrowotnego. Wśród nich wymienić można interwencje, których powodem był kaszel, stan podgorączkowy, przewlekłe bóle pleców lub kończyn dolnych, a także ogólne złe samopoczucie i zmęczenie. 

- Przyczyną interwencji zespołów ratownictwa medycznego były także problemy z zależnością od opiekuna, brak dostępu do innych placówek ochrony zdrowia, czy konflikty społeczne (np. kłótnie rodzinne). Znaczna większość wezwań, które nie spełniały kryterium nagłego zagrożenia zdrowotnego powinna być realizowana przez inne podmioty systemu ochrony zdrowia. Zwłaszcza poradnie podstawowej opieki zdrowotnej lub nocnej i świątecznej opieki lekarskiej – podkreśla rat. med. Adam Stępka.

Najwięcej chorób układu krążenia oraz obrażeń ciała 

Wśród rozpoznań postawionych przez zespoły ratownictwa medycznego na podstawie przeprowadzonego badania dominowały choroby układu krążenia - 36 704 przypadki. Najwięcej tego typu zachorowań zanotowano w styczniu (3 502). Najmniej natomiast w grudniu ubiegłego roku (2 671). 

Wśród obrażeń ciała i zewnętrznych przyczyn zachorowań (31 608) dostrzec można pewną sezonowość. Choć okres wakacyjny jest zwykle czasem urlopów, szczyt urazów przypadł właśnie na czerwiec (3 341) oraz lipiec (3 311). Wartości te można tłumaczyć zwiększoną mobilnością mieszkańców województwa a tym samym większą liczbą zdarzeń w ruchu drogowo-ulicznym. 

W domu chorowaliśmy najczęściej 

108 586 wezwań zespołów ratownictwa medycznego w ubiegłym roku to wezwania odbywające się w domu. Nie powinno to dziwić. 

- Wszak liczbę wezwań w miejscu zamieszkania od ponad dwóch lat zwiększa obecna sytuacja epidemiologiczna. Zwłaszcza przypadki kwarantanny oraz izolacji domowych – mówi rzecznik prasowy WSRM.

Drugim pod względem częstości interwencji miejscem są miejsca publiczne (18 695). Tutaj ponownie widać pewną sezonowość. Wezwania do miejsc publicznych stają się częstsze latem, kiedy to mieszkańcy województwa spędzają czas na świeżym powietrzu. Natomiast zimą, nawet mimo oblodzonych chodników, interwencji tych jest znacznie mniej. 

Walka z koronawirusem 

Od ponad dwóch lat system ochrony zdrowia zmaga się z epidemią COVID-19. Dotyczy to także zespołów ratownictwa medycznego w statystykach, których łatwo można dostrzec kolejne fale zakażeń. 

- Najwięcej interwencji z powodu COVID-19 zanotowano w marcu (2 515) oraz kwietniu (2 888) ubiegłego roku. Okres wakacyjny natomiast to czas odczuwalnego dla łódzkich ratowników medycznych zmniejszenia liczby interwencji do osób zakażonych. Spokój nie trwał jednak długo. Już w listopadzie i grudniu zanotowano odpowiednio 2 268 i 2 349 interwencji związanych z zakażeniem koronawirusem – wylicza Adam Stępka.

 Tym razem wzrost był jednak znacznie łagodniejszy, co zdaniem ratowników może mieć związek ze szczepieniami.

info: WSRM Łódź&własne

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama