Tradycyjnie już Edyta Geppert weszła na scenę ubrana na czarno, w zupełnym mroku. Przy delikatnym oświetleniu zaśpiewała pierwszą piosenkę pt. "Pocieszanka". Później artystka w swoim charakterystycznym stylu balansowała między żywiołowością i nastrojowością, często zmieniała swój głos. Zabrzmiały m.in. piosenki "Niewysłowiona", "Idź swoją drogą", "To się nie sprzeda, pani Edyto", a na koniec niezapomniany przebój "Kocham cię życie". Na bis zabrzmiał m.in. tytułowy utwór z najnowszego albumu zatytułowanego "Nic nie muszę".
Piosenkarce towarzyszył pianista Krzysztof Herdzin, a jedną z piosenek Edyta Geppert zaśpiewała w duecie z Piotrem Loretzem, kierownikiem artystycznym, a prywatnie mężem artystki. Oboje nie stronili od humoru podczas występu. Po wykonaniu "Mambo Italiano" ze słowami Mariana Hemara, Piotr Loretz skomentował żartobliwie: - Ja tylko mam nadzieję, że nie doczekam chwili, kiedy Edyta będzie bisować tę piosenkę. Publiczność często odpowiadała śmiechem i gromkimi brawami.
Przypominamy, że już 10 grudnia o godz. 18.00 w KDK odbędzie się recital innej znanej i cenionej piosenkarki, Haliny Kunickiej. Zapraszamy!
Piosenkarce towarzyszył pianista Krzysztof Herdzin, a jedną z piosenek Edyta Geppert zaśpiewała w duecie z Piotrem Loretzem, kierownikiem artystycznym, a prywatnie mężem artystki. Oboje nie stronili od humoru podczas występu. Po wykonaniu "Mambo Italiano" ze słowami Mariana Hemara, Piotr Loretz skomentował żartobliwie: - Ja tylko mam nadzieję, że nie doczekam chwili, kiedy Edyta będzie bisować tę piosenkę. Publiczność często odpowiadała śmiechem i gromkimi brawami.
Przypominamy, że już 10 grudnia o godz. 18.00 w KDK odbędzie się recital innej znanej i cenionej piosenkarki, Haliny Kunickiej. Zapraszamy!
