Gość KCI: Agnieszka Miszczak

Opublikowano:
Autor:

Gość KCI: Agnieszka Miszczak - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Z harcmistrz Agnieszką Miszczak, komendantem Hufca ZHP Kutno, rozmawialiśmy o ostatnim festynie w Parku Traugutta, aktualnej sytuacji w hufcu oraz cechach, jakie kształtuje harcerstwo. Zapraszamy do lektury wywiadu.

Piotr Horzycki: Jak ocenia pani festyn ZHP, który odbył się w ubiegłą niedzielę w Parku Traugutta w Kutnie?

Agnieszka Miszczak: Był to pierwszy raz, kiedy zorganizowaliśmy festyn dla dzieci i młodzieży niezrzeszonej w ZHP. Co roku od trzech lat organizujemy natomiast festyn kierowany do zuchów z całego województwa, zaraz po Dniu Dziecka. Mamy gości z Łęczycy, Łowicza, Łodzi i Żychlina. W ostatnią niedzielę byłam mile zaskoczona, bo choć pogoda nie zapowiadała dużej frekwencji, to impreza zebrała 50 osób biorących udział w konkursach. Jak na pierwszy raz to duża liczba. Wiele z nich pytało, kiedy odbędzie się następny festyn. Pojawiły się zarówno najmłodsi, jak i nastolatkowie. Dla każdego przewidzieliśmy drobne upominki, wystarczyło ukończyć sześć z ośmiu konkurencji, aby móc wybrać sobie nagrodę. Dla uczestników była to wielka frajda.

PH: Jak w skrócie wygląda historia kutnowskiego hufca? Jaka jest jego obecna pozycja w województwie, w kraju?

AM: Za dwa lata będziemy obchodzić 100-lecie powstania harcerstwa na ziemiach polskich. Więcej na ten temat powiedziałby harcmistrz Wiesław Aksman. Wiem, że od początku kutnowski hufiec działa nieprzerwanie, a w jego historii miało miejsce wiele ważnych wydarzeń, jak wymarsz harcerzy na wojnę z Rosją czy uczestnictwo w Powstaniu Warszawskim. Na początku istniały osobno hufiec żeński i męski. Taki system istnieje do dziś na świecie, tylko w Polsce po pewnym czasie powstały grupy koedukacyjne. W tej chwili przygotowujemy się do przyjęcia nowego sztandaru, gdyż stary jest już wysłużony. Oprócz tego jesteśmy w tym roku współodpowiedzialni za organizację święta chorągwi w Łowiczu, gdzie zjadą się zuchy z całego województwa. Hufiec kutnowski ma dość znaczące miejsce w strukturze chorągwi, a także w kraju, słychać o nas. Harcerze odnoszą liczne sukcesy, praktycznie z każdego rajdu na szczeblu ogólnopolskim przywożą puchary. To znaczy, że ich wiedza i umiejętności są na wysokim poziomie i radzą sobie na szlaku. Poza tym trzy drużyny zuchów i dwie harcerzy należą do Wspólnoty Drużyn Grunwaldzkich.

PH: Ile drużyn działa obecnie w hufcu i w jakich grupach wiekowych?

AM: Obecnie mamy 12 jednostek zuchowych, 12 harcerskich, dwie wędrownicze i dwa kręgi instruktorskie. Zuchy to grupa odpowiadająca klasom I-III szkoły podstawowej, harcerze to klasy IV-VI i I gimnazjum, natomiast harcerze starsi działają wspólnie z wędrownikami, tj. od III klasy gimnazjum do 25. roku życia. Każda grupa ma inną metodykę. U zuchów chodzi przede wszystkim o naukę poprzez zabawę. W grupie harcerzy jest to już gra, rywalizacja, doskonalenie umiejętności, służą temu m.in. biegi patrolowe i biwaki. Natomiast w starszych grupach nacisk położony jest na pracę nad sobą i samorealizację oraz służbę. Należy tutaj wspomnieć, że służba nie oznacza ciągłego bycia w gotowości - to potrzeba działania na rzecz innych.

PH: Jak wygląda proces wstępowania w szeregi harcerzy?

AM: Najlepiej, jeśli dana osoba zgłosi się już w najmłodszej grupie i będzie pokonywać po kolei poszczególne szczeble, wówczas harcerstwo kształtuje charakter młodego człowieka. Nie jest jednak przeszkodą, jeśli wstępuje się bezpośrednio do wyższej grupy. W każdym przypadku odbywa się minimum sześciomiesięczny okres próbny, podczas którego kandydat lub kandydatka poznaje historię harcerstwa, analizuje prawo i przyswaja je. Uczestniczy także w zadaniach realizowanych przez daną drużynę i robi to przy wsparciu innych harcerzy oraz drużynowego. Następnie kompletuje mundur, który co prawda nie jest tani, ale otrzymujemy pomoc z Urzędu Miasta i Urzędu Gminy. Mundur to ważny element wychowawczy, dowód na to, co harcerz potrafi. Jest symbolem przynależności do wspólnoty i przyjęcia określonych reguł. Określa także funkcję w drużynie.

PH: Jak przedstawia się współpraca hufca z władzami miasta i gminy Kutno oraz ze szkołami?

AM: Współpraca dobrze nam się układa. Władze wspierają nas, dotują zadania celowe i wyjazdy. Oprócz tego zaszczycają nas swoją obecnością na poszczególnych imprezach. Co więcej, miasto powierzyło nam prowadzenie świetlic środowiskowych w szkołach podstawowych nr 1 i 4. Także z dyrektorami szkół nawiązujemy owocną współpracę. Podchodzą do tego bardzo życzliwie, co nie jest regułą poza Kutnem. Harcerze mają w szkołach swoje harcówki, nie ma problemów ze zwalnianiem ich z zajęć lekcyjnych w przypadku wyjazdów. Dyrektorzy widzą w istnieniu harcerstwa swoją korzyść, gdyż nasze dzieci są zdyscyplinowane, chętne do działań i nie sprawiają problemów wychowawczych.

PH: Jakie cechy udało się pani wykształcić w sobie dzięki harcerstwu?

AM: Myślę, że udało mi się wykształcić optymizm, czasem niepoprawny (śmiech). Poza tym patrzę na ludzi przede wszystkim pod kątem ich czynów. Postrzegam ich życzliwie. Oprócz tego na pewno posiadłam umiejętność organizowania własnego czasu i planowania. Nauczyłam się również, że nie ma rzeczy niemożliwych, o ile pracuje się w zespole. W ten sposób po latach wciąż mam wielu znajomych z harcerstwa, z którymi spotykamy się co roku. Są wśród nich tacy, którzy zostali lekarzami czy policjantami i wciąż mają chęć spotkania się w dawnym gronie na starych, biwakowych zasadach.

PH: Czy pani zdaniem w dzisiejszych czasach harcerstwo nadal jest atrakcyjne dla dzieci i młodzieży?

AM: Zawsze powtarzamy, że harcerstwo jest dla wszystkich, choć nie dla każdego. Przyrzeczenie harcerskie obowiązuje do końca życia, odwieszenie munduru nie oznacza zaprzestania bycia harcerzem. Mimo to nadal jest duże zainteresowanie dzieci i młodzieży. Kształtujemy ich charaktery, zdobywają one ważne umiejętności. Nikt nie patrzy na harcerstwo pod kątem zabierania czasu. Zbiórki obowiązkowe są raz na tydzień lub dwa. Mamy takie "gorące" okresy, kiedy jest dużo rajdów i biwaków. Uczestnictwo w imprezach jest jednak dobrowolne, zaś udział w uroczystościach miejskich to zaszczyt i honor. Na pewno nie odbywa się to kosztem nauki. Nawet jeśli harcerz ma problemy w szkole, to może uzyskać pomoc w drużynie.

Brakuje nam natomiast kadry instruktorskiej. Jest to bowiem działalność w pełni społeczna. Nie dziwię się więc, że wielu dorosłym ludziom brakuje czasu i chęci. Poza tym osoba zdecydowana na zostanie instruktorem nie może zrezygnować po dwóch miesiącach - to musi być przemyślana decyzja. Osoba taka musi mieć cechy przywódcy, umieć zainteresować dzieci. Już w grupie wędrowników staramy się wyławiać "perełki", ludzi o ciekawych charakterach. Pragnę natomiast wspomnieć, że jesteśmy organizacją otwartą, współpracujemy z każdym bez względu na wyznanie, poglądy polityczne, pochodzenie. Liczy się chęć pozytywnego oddziaływania na dzieci i młodzież. Przy okazji wspomnę, że poszukujemy pamiątek do wystawy harcerskiej - fotografii, elementów umundurowania itd.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE