reklama

Gość KCI: Grzegorz Skrzynecki

Opublikowano:
Autor:

Gość KCI: Grzegorz Skrzynecki - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaZ nowym dyrektorem Muzeum Regionalnego w Kutnie, Grzegorzem Skrzyneckim, rozmawia Tomasz Dębowski. Zapraszamy do lektury wywiadu.

Tomasz Dębowski: Pana kontrkandydatem w walce o fotel dyrektora był... dyrektor Paweł Szymczak. Jakie to uczucie pokonać swojego szefa?

Grzegorz Skrzynecki: Dziwne. Dziwnie się czuję, siedząc w gabinecie, w którym On wcześniej siedział. Wcześniej nie miałem ambicji, by zostać dyrektorem tej placówki. Koledzy i znajomi namawiali mnie jednak, abym kandydował na to stanowisko. Chcieli, żeby coś zmienić w funkcjonowaniu tej placówki. Chcieli, żeby muzeum wreszcie zaczęło cieszyć się szacunkiem wśród lokalnej społeczności, co do tej pory nie zawsze się udawało.

T.D.: Nie byłoby jednak tego konkursu, gdyby nie audyt w muzeum, przeprowadzony po interwencji pracowników, którzy oskarżyli byłego już dyrektora o mobbing. Podobno to Pan stał na czele tej grupy?

G.S.: Wolałbym przemilczeć tą sprawę. Tu działo się dużo rzeczy, jedne były złe, a inne dobre. W pewnym momencie sytuacja zrobiła się jednak bardzo ciężka. Wszyscy liczyli, że po konkursie coś się zmieni. Nie chcę się jednak na ten temat wypowiadać, ani tym bardziej oceniać byłego dyrektora, tym bardziej, że będzie on dalej pracował w muzeum. Nie chcę żadnych konfliktów. Było, minęło. Ja już o tym nie pamiętam.

T.D.: Będzie Pan stosował rządy twardej ręki?

G.S.: Twarda ręka, a chamstwo to dwie różne sprawy. Działalność muzeum powinna polegać na wywiadach, wychodzeniu do ludzi, rozmowach z nimi. Na tym to wszystko polega. Każdy pracownik będzie miał swój zakres obowiązków i będzie musiał go wykonać.

T.D.: W jaki sposób zmieni Pan wizerunek Muzeum?

G.S.: Stawiam na koleżeństwo i współpracę pomiędzy naszym muzeum i innymi placówkami muzealnymi z naszego województwa, a także na otwarcie współpracy z instytucjami kulturalnymi i szkołami. Będę także chciał nawiązać bliską współpracę z Fundacją Odbudowy Pałacu Saskiego. Jestem już po rozmowach z Kutnowskim Domem kultury, Stowarzyszeniem Clonovia i Liceum Wojskowym. Będziemy także chcieli wychodzić naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców Kutna i powiatu. Robić dużo wystaw czasowych i organizować ciekawe imprezy w plenerze, przed muzeum. Niech ludzie widzą, że coś się dzieje. Mamy także dwie perełki, czyli muzeum Bitwy nad Bzurą i silny ośrodek rzeźbiarski. I właśnie te perełki trzeba jak najbardziej pielęgnować. Chcę też, aby ta placówka w dużym stopniu stała się placówką naukową. W tej chwili w całej Polsce Muzea Regionalne nie cieszą się zbyt dużą popularnością, a frekwencja cały czas spada. Jeśli nie będzie nawiązana współpraca na wielu szczeblach, zwłaszcza ze szkołami, to ta frekwencja będzie jeszcze niższa.

T.D.: Muzeum Bitwy nad Bzurą zmieni lokalizację?

G.S.: To miejsce jest z pewnością bardzo piękne, ale w obecnych czasach nie spełnia swojej roli. Uważam także, że muzeum nie powinno znajdować się w kaplicy.

T.D.: A co z wystawą stałą, opowiadającą o dziejach Regionu Kutnowskiego?

G.S.: Zaraz po feriach zaproszę do siebie nauczycieli historii z kutnowskich placówek oświatowych, żeby zapoznali się ze scenariuszem tej wystawy. Jeśli ocenią go pozytywnie, to 18 maja tego roku wystawa zostanie otwarta. Jeśli zgłoszą jakieś poważne uwagi, to wszystko przedłuży się w czasie.

T.D.: Przed Panem i pracownikami muzeum zapowiada się więc okres wytężonej pracy?

G.S.: Zwłaszcza ten rok zapowiada się na bardzo trudny. Czeka nas kilka rocznic historycznych, a w związku z tym przewidujemy zrobienie dwóch potężnych wystaw czasowych. Jedną o bitwie pod Monte Cassino, będziemy organizować wspólnie z Muzeum w Oporowie, a druga dotyczyć będzie września 1939 roku w Kutnie. Do tego dojdą inne wystawy czasowe i prace nad otwarciem wystawy stałej. Myślimy także o wydaniu monografii poświęconej kutnowskiemu rzeźbiarstwu. Na razie jednak muszę się oswoić z nową dla mnie sytuacją i wszystko sobie spokojnie poukładać. Jestem dyrektorem od kilku dni i ciężko mówić o konkretach. Jak spotkamy się za jakiś czas, to z pewnością będę już miał opracowany program - co , gdzie i kiedy.

T.D.: Dziękuję za rozmowę.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE