- W polu karnym Adam Grzybowski przepychał się z jednym z rywali i piłka wyszła na aut. Sędzia w pierwszej chwili nakazał rozpocząć grę od linii bocznej, jednak po chwili wskazał na wapno. Ta decyzja była niezrozumiała dla wszystkich. Ten rzut karny został wyciągnięty z głębokiego kapelusza - komentuje Andrzej Królak, kierownik MKS-u.
W przerwie boisko opuścić musiał Rafał Kubiak, który po jednym z twardych wejść gospodarzy doznał mocnego stłuczenia mięśnia czterogłowego. Jego miejsce zajął Mariusz Jakubowski.
Po zmianie stron kolejną bramkę dołożył Ursus i po 49. minutach gry było już 4-1. Cztery minuty przed końcem wynik spotkania na 4-2 ustalił Dawid Dzięgielewski, dla którego był to drugi gol w tym spotkaniu.
- Przegraliśmy zasłużenie, a o końcowym wyniku zadecydował przespany początek meczu. Gospodarze grali dobrze i niepotrzebnie pomagał im arbiter, który sędziował tragicznie - podsumował A. Królak.
Ursus Warszawa 4-2 MKS Kutno
1-0 4` Piotr Ćwik
2-0 10` Jakub Lesiak
2-1 12` Dawid Dzięgielewski
3-1 45` Jarosław Łowicki (karny)
4-1 49` Przemysław Sztybrych
4-2 86` Dawid Dzięgielewski
Żółte kartki: Sikora, Jagodziński - Kiwała, Grzybowski
Sędzia: Kamil Wolski (Siedlce)
MKS Kutno: Skrzypiec - Grzybowski, Znyk, Kowalczyk, Pałczyński - Dopierała, Kubiak (46` Jakubowski), Kiwała, Kustra, Płacheta (74` Muszyński) - Dzięgielewski.