– To nie jest lekcja historii. Takiej lekcji nie można przeprowadzić w szkole. Każdy z uczestników wyjazdu zainteresował się konkretnym aspektem wystawy. Należy zaliczyć ją do wyjątkowych ponieważ pozwala zrozumieć atmosferę i nastrój tamtych dni. Pozostaje to szczególnie ważne w kontekście nieuchronnego przemijania. Już tylko nieliczni świadkowie tamtych dni mogą dać autentyczne świadectwo wydarzeń od sierpnia do października 1944 roku w Warszawie – mówi Artur Gierula.
– Ze względu na wartość i jakość przekazu należy tam jeździć jak najczęściej. Historia naszego kraju podana w sposób atrakcyjny i niekonwencjonalny trafia do naszego młodego pokolenia. Można tylko gratulować pomysłu i dopingować kolejne planowane ekspozycje, które jeszcze podniosą ich jakość – dodaje pedagog.
Organizatorami wyjazdu byli Artur Gierula i Zbigniew Welke, a opiekę nad grupą sprawowali Ewa Krzysztofiak, Piotr Sala, Mariusz Cywiński oraz Artur Gierula.