Po raz pierwszy w historii powiatu w jednym czasie zbiegły się dwa wnioski o zwołanie nadzwyczjanej sesji. Zarząd Powiatu domagał się wyjaśnienia wątpliwości związanych z postępowaniem, opozycja - uchylenia uchwały zezwalającej na wydzieżawienie spółce Allenort pomieszczeń na prowadzenie kardiologii interwencyjnej. Przedstawiciele spółki są zaproszeni na sesję, mają zaprezentować ofertę firmy. Obecny jest również prezes konkurencyjnej firmy, American Heart of Poland, Paweł Buszman.
Początek sesji to dyskusja, czy prezesi Grzegorz Goryszewski i Marek Szufladowicz z firmy Allenort powinni zabierać głos podczas dzisiejszej sesji. Opozycja stała na stanowisku, że postępowanie konkursowe jeszcze trwa, Zarząd Powiatu twierdził, że zostało już zakończone i dziś Rada Powiatu powina zapoznać się z ofertą zwycięzcy. Spekulacje w w swym wystąpieniu przeciął Romuald Stelmach, który zapowiedział przed kilkunastoma minutami uieważnienie postępowania konkursowego. - Zapoznałem się z ofertami i uważam, że komisja konkursowa popełniła wiele rażących błędów. W związku z tym unieważniam postępowanie konkursowe - stwierdził Romuald Stelmach.
Zebrana na sali publiczność zareagowała owacją na tą decyzję dyrektora. Nastrój ostudził Zdzisław Trawczyński. - Dostał pan brawa, ale zaczekajmy z nimi do chwili, kiedy w szpitalu otworzona zostanie kardiologia.
Romuald Stelmach twierdzi, że podczas postępowania konkursowego wywierano na niego naciski, by zrealizował uchwałę Rady Powiatu. Jednak zdaniem mecenasa Macieja Dercza o naciskach nie może być mowy. - Uchwała nie nakłada na dyrektora obowiązku jej zrealizowania i podpisywania umowy. Rada tylko wyraziła zgodę na dzierżawę pomieszczeń - mówił Dercz.
Prezesi rywalizujących ze sobą spółek oceniają decyzję Romualda Stelmacha diametralnie różnie. - Sam fakt wyproszenia naszego przedstawiciela przez komisję z części jawnej postępowania to wystarczający powód do unieważnienia postępowania. Weźmiemy udział w ponownym konkursie - powiedział prezes AHP, Paweł Buszman. Prezes Allenortu, Grzegorz Goryszewski zwracając się do Romualda Stelmacha. - Jak mogę pana traktować poważnie, jeśli twierdzi pan, że w związku z postępowaniem restrukturyzacyjnym konkurs rozpisano zbyt wcześnie, a sam zapraszał nas pan do konkursu już w połowie listopada, powołując się na nieważną uchwałę? - dodawał. Obie firmy zgadzają się, że konkursowi na kardiologię i pracy komisji powinna przyjrzeć się prokuratura
Stanowisko to podzieliła również wiceprzewodnicząca Rady Powiatu, Maria Kowalczyk, która przewodniczyła pracom komisji - To dyrektor wysyłał kryteria oceny ofert, to dyrektor nie naniósł na nie wartości punktowych. Pomawianie komisji o błędy jest nieuzasadnione - mówiła. - Złożymy doniesienie do prokuratury, bo zachodzi uzasadnione podejrzenie, że dyrektor działał na szkodę szpitala.
Radni głosowali też dzisiaj nad uchyleniem uchwały zezwalającej na wydzierżawienie pomieszczeń firmie Allenort. Uchwała nie została uchylona, przeciw zagłosowało 12 radnych, a dziewięciu poparło wniosek opozycji. Pomimo takiej decyzji rady, dyrektor Romuald Stelmach utrzymał swoje stanowisko - Postępowanie zostało unieważnione, wiec uchwała również jest nieważna. Trzeba przeprowadzić nowy konkurs - mówił tuż po głosowaniu.
Radny Jerzy Pruk zażądał, by w ponownym postępowaniu w komisji konkursowej zasiedli przedstawiciele opozycji. Zaproponował Krzysztofa Komorowskiego i Konrada Kłopotowskiego. Reprezentantów Rady Powiatu w komisji konkursowej kreuje jednak zarząd. Wicestarosta Jolanta Szczypińska stwierdziła, by opozycja wydelegowała spośród siebie czterech członków komisji - Zarząd Powiatu zaakceptuje te kandydatury - zapowiedziała.
