Porozmawialiśmy z Sonią ogólnie o tym, czym się zajmuje, lecz oczywiście nie tylko. Poruszaliśmy temat osób komentujących pole dance i exotic, które patrzą na ten temat mocno stereotypowo, nie znają go, ale "coś napiszą". Nie mogliśmy nie zapytać o dość odważne zdjęcia no i to, jak taniec wpływa na pewność siebie. Zapewniamy, że była to bardzo ciekawa rozmowa, dlatego zapraszamy do lektury!
Zacznijmy od początku twojej przygody z pole dance. Od kiedy się tym zajmujesz?
- Zaczęło się, jak byłam na studiach. To było w Gdańsku. Każda dziewczyna zawsze chce trochę schudnąć i szuka czegoś dla siebie – siłowni, albo czegoś w tym stylu. Znalazłam na groupon kupon, było trochę taniej, więc poszłam na pole dance. Byłam tylko kursantką, a w tym miejscu był sam pole dance. Trenowałam tam trzy-cztery lata i wróciłam do Kutna. Tego sportu jest kilka odmian, jest zwykły i exotic. Ja bardziej skupiam się na tym drugim, chociaż wiem, że ludzie odbierają to trochę gorzej z uwagi na te wysokie budy. W Kutnie poznałam exotic i zaczęłam trenować. Po trzech kolejnych latach zostałam instruktorką. Obecnie prowadzę zajęcia w Street Dance Studio w Kutnie i She Studio w Łodzi. Ogólnie nie wkręciłam się w pole dance od razu. Początki były trudne, zmieniło się to dopiero jak poznałam exotic. To, co widać w internecie, to sam efekt, a nie trening
Właśnie, jak ten trening wygląda?
- Jest rozgrzewka, ćwiczymy nogi, ręce, brzuch, całe ciało. Sam zwykły trening pole dance-owy to jest „siłóweczka”, czyli robimy figury siłowe. Takie zajęcia mają niewiele wspólnego z samym tańcem, bo to głównie treningi siłowe. Exotic polega na tym, że przychodzimy na zajęcia, jest rozgrzewka, uczymy się choreografii i różnych trików właśnie w tych wysokich butach i tańczymy dopiero na końcu, więc exotic jest taneczną wersją, ale to też jest trochę skomplikowane, bo pole dance ma naprawdę bardzo dużo odmian. Na zawodach jest np. pole dance artystyczny, czyli tańce i figury bez butów, jest pole dance sportowy, gdzie są bardzo rygorystyczne zasady. Ludzie jak myślą „pole dance” to widzą często exotic z uwagi na te buty i postrzeganie go, jako kontrowersyjny. Chciałam powiedzieć o butach. Każdy się pyta „czemu takie wysokie?”. Stopa baletnicy pracuje w baletkach, nasze stopy w tych butach pracują identycznie, stoimy całkowicie na tej platformie. Stopa tańczy na pointach. Rzadko kiedy osadzamy obcas na podłodze, tylko tańczymy na platformie. Na niższych platformach nie dało by się tańczyć tak, jakbyśmy chciały. Robimy też różne wyrzuty i te buty nieco chronią stopy
Powiedziałaś o zawodach. Startowałaś w jakiś?
- Jeszcze nie. To trudny temat ze względu na to, że nie wiem, czy występy publiczne są czymś, czego bym chciała. Nagrywać do internetu jest całkowicie inaczej. Stawiasz telefon i jesteś w swojej przestrzeni
Nie masz tej presji, publiczności i całej otoczki, że to jakieś wielkie wydarzenie
- Jakbym widziała, że jakieś oczy się na mnie patrzą to pojawiłby się stresik. Ale nie mówię nie. Moja kursantka z Łodzi dostała się na Pole Dance Show do kategorii amatorek
Długo ćwiczy?
- Trzy miesiące. Chodziła jakiś czas, później miała przerwę i wróciła. Wszystko tutaj też zależy od przeszłości sportowej. Wiadomo, że jak ktoś jest instruktorem tańca, czy trenerem personalnym, to ma łatwiej
Wydaje mi się, że sporo zyskują też osoby, które np. za dzieciaka ćwiczyły akrobatykę
- To jest najlepsze. Akrobatyka jest najlepsza, ma wiele wspólnego z pole dance
Mówiliśmy chwilę o treningu. Jak długo on trwa?
- Godzinkę. 15-20 minut rozgrzewki. Jeśli to pole dance to potem powtarzamy stare figury, robimy nowe figury. Mamy materace, wiadomo, że zawsze ktoś asekuruje, żeby nie spaść głową w dół. Na koniec rozciąganie. A extoic to też 20 minut rozgrzewki, uczymy się choreografii, na koniec cały czas tańczymy tę choreografię
Duże zmęczenie czuć po takiej godzinie?
- Ogólnie czuć, ale mam kursantki, które zostają na trzy godziny (śmiech). Exotic jest takim połączeniem cardio plus siła. Na pole dance trochę się porozmawia, trochę się potrenuje, nie odbywa się to ciągiem. Czasem uciszam dziewczyny na zajęciach, bo tak plotkujemy, że myślę „no nie no, trzeba poćwiczyć” (śmiech)
Ogólnie mówiąc o pole dance – kto według ciebie może uprawiać ten rodzaj tańca, a komu byś to odradzała?
- Wiadomo, że jest to niewskazane dla osób, które mają problemy zdrowotne. Po przebytej operacji trzeba mieć zgodę lekarza, czy fizjoterapeuty. Jeżeli chodzi o zdrowe osoby to ja jako instruktor exotic nie wzięłabym kursantki poniżej 16 roku życia, ale pole dance ogólnie można trenować w każdym wieku, są nawet zawody dla kategorii wiekowych 35-40 plus, są też kategorie junior dla dzieci. Chłopaki też trenują, nawet exotic w tych wysokich butach
O to też chciałem zapytać, więc może od razu do tego przejdźmy. Jak to jest z mężczyznami? Ktoś z Kutna trenuje?
- Był jeden chłopak, prowadził tutaj zajęcia. Ale od jakiegoś czasu już nie prowadzi, chyba poszedł w inny sport. Kutno to mniejsze miasto, w tych większych sporo mężczyzn trenuje
Na przykład w Łodzi?
- W Łodzi nie mam kursanta, ale mężczyźni tam trenują pole dance i exotic
Pomówmy o tych kontrowersjach. Można zaobserwować chociażby po komentarzach na facebooku, czy w innych miejscach, że ludzie kojarzą ten sport jednoznacznie, no i przy tym błędnie
- Wydaje mi się, że ludzie często oceniają coś, czego nie rozumieją. Ja na przykład nie znam się na MMA, widziałam może jedną walką i może coś w internecie. Będąc taką osobą oceniającą, a nieznającą się, mogłabym powiedzieć „głupki się biją” czy coś w tym stylu. Oczywiście tak nie uważam, daję tylko przykład mówienia o czymś, czego się nie rozumie. Ludzie nie widzą tego, co dzieje się wcześniej, czyli treningów. Przypuszczam, że we wspomnianych sportach walki są one ciężkie. W exotic i pole dance jest tak samo. Jeśli chodzi o exotic to np. nagrywając choreografię jestem umalowana, mam na sobie strój. To jest efekt i ludzie widzą właśnie to, ale efekt poprzedzają treningi. Tam nie ma stroju, tylko luźna koszulka, dresy, chociaż wiadomo też, że ciało musi się kleić do rurki, więc nie zawsze mogę być w dresach. W exotic jeszcze tak, ale pole dance nie
Co byś powiedziała ludziom, którzy patrzą na ten rodzaj tańca przez pryzmat jakiś stereotypów?
- Żeby przyszli na trening (śmiech). Wygląda on całkiem inaczej, niż w wyobraźni niektórych. Chciałabym, żeby ludzie oceniali dopiero po tym, jak bardziej wejdą w ten temat i ten świat, żeby zobaczyli, jak to wygląda, bo tak naprawdę wiele osób zmieniłoby zdanie już po pierwszym treningu. Na zdjęciach wszystko wygląda łatwiej, niż jest to w rzeczywistości
Jeśli chodzi o zgłębianie się w temat. Przed spotkaniem z tobą trochę poczytałem. Żeby nie było – już wcześniej uważałem, że to zajebisty sport, nie coś kontrowersyjnego. Z tego co wyczytałem wielu rodziców posyła swoje dzieci na zajęcia
- W Kutnie dzieci trenują pole dance. Exotic wiąże się z tymi butami, więc poczekałabym do tego 16 roku życia
Przejdźmy na chwilę do ciebie. Jesteś dość jaskrawym przykładem. Zamieszczasz odważne zdjęcia. Musisz być osobą pewną siebie, przynajmniej ja tak to interpretuję
- Z tą pewnością siebie to jest magia instagrama. Jestem trochę introwertyczką, co dla wielu jest szokiem, ale naprawdę. Nie mniej lubię życie w internecie, mam swój profil, coś wrzucę i nie czuję, że ktoś mnie ogląda, nie widzę tych oczu, więc to mnie nie stresuje tak bardzo. Jak oglądamy filmy, czytamy gazetę – te ciała są wszędzie, mamy z nimi styczność. Przecież jak ktoś ogląda film to nie wyzywa aktorki, bo się rozebrała. Exotic, tak jak wiele rodzajów tańca, bazuje na kobiecości. Nie uważam, żeby było coś złego w tym, że kobieta ma dużo seksapilu. Tak samo nie ma nic złego w mężczyźnie mającym dużo męskości, ale na kobiety patrzy się bardziej rygorystycznie
A sama spotykałaś się z jakimiś negatywnymi komentarzami?
- Ludzie widzą efekt, tak jak na moim instagramie. Ogólnie nie mam negatywnych komentarzy na instagramie, na facebooku może jeden na rok, na tik toku najwięcej (śmiech). Wiadomo - wiem, że ludzie rozmawiają między sobą i pewnie gadają co tam chcą, ale nie ma czym się przejmować, bo nawet gdybym nic nie robiła, to też by gadali. Nie dogodzi się wszystkim
Powiedziałaś, że jesteś introwertyczką, co mnie nieco zaskoczyło
- Jestem, jestem, pole dance mnie otworzył, to jest terapia
No i właśnie o to chciałem zapytać. Czy i jak ten taniec buduje psychicznie?
- Bardzo buduje. Zaczynając byłam bardzo zakompleksiona. Wyjście do sklepu, zapytanie o coś było problemem. Źle się czułam ze swoim ciałem, chciałam sobie pomóc. Dużo dało takie wyjście ze strefy komfortu, pójście do nowych osób. I to w krótkich spodenkach, obcisłej krótkiej koszulce przy jednoczesnym nienawidzeniu swojego ciała. Jeszcze wszędzie są lustra. Robiłam nowe rzeczy, których po prostu nie umiałam, czułam się trochę głupio. To była długa droga, ale wyjście ze strefy komfortu było ważne. Ważne jest to, że zwracałam uwagę na swój wygląd, ale nikt inny nie patrzył na to, każdy myślał o sobie. To jest zabawne – każdy myśli tylko o sobie, a jednocześnie co inni myślą, ale inni nie zwracają uwagi na to, jak wyglądasz. Także pole dance bardzo poprawia samoocenę. Kontakt z ludźmi też. Dziewczyny są bardzo fajne. W normalnym życiu nigdy nigdzie byśmy nie spotkały. Każda pracuje w innym zawodzie – lekarki, pielęgniarki, własne działalności, kobiety z banków, dziewczyny z instytucji typu MOPS, Urząd Miasta. Serio, każdy zawód tam się znajdzie. Kobiety w wieku 30-40 lat spędzają czas i rozmawiają z nastolatkami jak równy z równym
A wracając do tych zdjęć. Lubisz stawać przed obiektywem
- Kocham, uwielbiam. Już w gimnazjum czy liceum pozowałam siostrze albo mamie
Widzisz się w roli modelki, lub w czymś pokrewnym z modelingiem?
- Na modelkę jestem za stara już i za gruba (śmiech). No nie, ale wiadomo, że kocham pozować. Teraz współpracuję z firmą ubrań pole dance-owych. Mamy często sesje zdjęciowe. W pole dance czy exo wchodzi się się w jakąś rolę i w sesjach też wchodzę w jakąś rolę. Super się w tym czuję. W tym exotic przed obiektywem wiadomo, musi być „sexy, sexy, sexy”. Kamera się wyłącza i jest całkowita zmiana, zmiana wyrazu twarzy i żarty. Także jest to taka trochę gra aktorska
Wracając do tańca - miałaś jakieś kontuzje?
- Miałam problemy z kręgosłupem. To było chyba trzy lata temu, na pewno, jak zaczął się COVID. Musiałam zrobić przerwę, często chodziłam do fizjoterapeuty
Ale wiele chyba nie straciłaś, wtedy i tak wszystko pozamykali
- Tak, trafiłam na ten najlepszy moment. Nie dołowało mnie to, że musiałabym w internecie oglądać treningi innych. Mogłam po prostu odpocząć. Teraz mam problem z kolanami. Niedługo mam wizytę u ortopedy, boję się, żeby nic się nie stało, bo nie chcę przerwy. Moje dwie kursantki miały operacje kolan, ale na szczęście nie miało to związku z treningami
Obserwuję po swoich znajomych przykładowo po zdjęciach, które wrzucają na facebooka, że znam kilka dziewczyn, które zaczęły swoją przygodę z pole dance. Jak Ty to widzisz, ten sport chyba zyskał na popularności od kiedy ty zaczynałaś?
- Oj tak. Miałam kiedyś śmieszną sytuację w Kutnie. Mieszkałam w Gdańsku i już wrzucałam jakieś fotki z pole dance. Byłam na drinku w Kutnie, więc wiadomo, mniejszym mieście. Jakiś chłopak krzyknął „O, to ta Sonia, co tańczy na rurce” (śmiech). Dla wszystkich to był taki wielki szok. Ale teraz naprawdę wzrosła popularność tego sportu, wiele osób chce trenować. Ale to też nie jest sport dla wszystkich, bo nie wszyscy wiedzą, że kontakt z rurką bywa bolesny, są odciski, siniaki, obtarcia. Pamiętam jak byłam na obozie pole dance-owym, mieliśmy po siedem czy osiem godzin treningów. Nie miałam części ciała bez siniaka. No i metal klejący się do skóry po prostu szczypie. Mimo to warto, to wiele daje. Zachęcam wszystkich do treningów jeśli nie tańca, to jakiegokolwiek innego sportu
Rozmawiał Tomasz Zagórowski
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.