Tomasz Dębowski: Jak długo przygotowywaliście się do programu, który zapewnił wam sukces na tegorocznych Konfrontacjach?
Tomasz Maślisz: Część zaprezentowanych przez nas układów, była ćwiczona już od dawna. Jednak cały program „Fristajl sesion” powstał w przeciągu tygodnia, to był taki „spontan”.
TD: Czym dla Ciebie i zespołu jest break dance?
TM: Z jednej strony pasja, rozwijanie zainteresowań, z drugiej doskonały sposób by spędzić wolny czas. Lepiej potańczyć, niż, np: iść się upić. Tańczymy dla siebie, ale również po ty by rozpropagować ten styl w Polsce, gdzie jest jeszcze mało znany. Również po to, żeby się pokazać.
TD: Jak to wszystko się zaczęło?
TM: Tańczymy od około 3 lat, zaczynaliśmy na ulicy, na macie, którą wzięliśmy z łazienki (śmiech), wcześniej oglądaliśmy filmy w internecie, uczyliśmy się od starszych kolegów... tak to się zaczęło. Potem jeden chłopak namówił nas, aby iść Kutnowskiego Domu Kultury. Uświadomił nas, że jest to fajne i warte kontynuowania. Aktualnie uczymy się tańca na bieżąco, ćwiczymy w KDK, który daje sale, organizuje występy.
TD: Jakie plany na przyszłość?
TM: Konkretnych planów na razie nie ma, bo brakuje sponsora. Chcemy jednak poszerzać grupę, stąd zapraszamy wszystkich, którzy chcą tańczyć. Każdy jest mile widziany, a wspólnie można więcej stworzyć. Jest to o tyle ważne, że tutaj każdy tańczy inaczej i każdy wnosi do zespołu coś nowego.
TD: Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów w przyszłości.