reklama

Spotkanie ws. ubojni. Piero Pini pisze list otwarty

Opublikowano:
Autor:

Spotkanie ws. ubojni. Piero Pini pisze list otwarty - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaNerwowo rozpoczęło się dzisiejsze spotkanie ws. funkcjonowania ubojni Pini Polonia, które zorganizowano w siedzibie Starostwa Powiatowego. Przypomnijmy, że doszło do niego z inicjatywy stowarzyszenia "Czysta Okolica". Organizatorem był jednak Inspektor Ochrony Środowiska.Organizator nie zgodził się na to, by w spotkaniu uczestniczyli reprezentanci ubojni, bo jak uzasadnia, decyzją GIOŚ z "Czystą Okolicą" miały rozmawiać instytucje sprawujące nadzór nad Pini Polonia. Prezes ubojni wystosował w tej sprawie list otwarty.

- Trudno zrozumieć postępowanie władz państwowych, które wysłuchują jedynie argumentów strony skarżącej, a zupełnie ignorują i pomijają merytoryczne argumenty spółki Pini Polonia. Zorganizowane w dniu dzisiejszym spotkanie stwarza wrażenie "spisku" przeciwko zakładowi i w naszym odczuciu przeczy dobrym praktykom współpracy z przedsiębiorstwami, społeczeństwem i państwem - pisze Piero Pini.

Na spotkaniu obecni byli m.in. przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Skierniewicach, Starostwa Powiatowego w Kutnie, Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, Katedry Prawa Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego.

Andrzej Orłow, prezes "Czystej Okolicy" podnosił, że w jego ocenie przedsiębiorca wywożący gnojowicę z Pini Polonia wylewa ją gdzie popadnie. Tymczasem w okresie od końca listopada do początku marca obowiązuje zakaz ich wylewania na pola.

- Żaden z beczkowozów nie jest przystosowany do wylewania nieczystości do specjalnych zbiorników. One mają z tyłu talerze do rozwożenia gnojowicy po polu. Udowodniono to kilka razy. Czemu nie więcej? Trudno, żebyśmy jeździli cały czas za beczkowozami.

Stowarzyszenie ma też zastrzeżenia do WIOŚ w Skierniewicach. Twierdzi, że ten nie ma odpowiedniego nadzoru nad wylewaniem gnojowicy na pola.

- Szczegółowe kontrole wykazały, że nie ma żadnych zastrzeżeń dotyczących działalności zakładu, wystąpiły jedynie drobne uchybienia. Gdy mieliśmy informacje o nieprawidłowościach natychmiast reagowaliśmy – mówił Jacek Myśliński, szef skierniewickiej delegatury WIOŚ.

Mimo różnic A. Orłow podkreślał, że spotkanie było konstruktywne.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo