reklama

Strata punktów w Piątku

Opublikowano:
Autor:

Strata punktów w Piątku - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia[img:6498]MKS Kutno zremisował w wyjazdowym meczu z Maliną Piątek 0:0.Dzisiejszy mecz miał być szczególny dla kutnian, ponieważ wczoraj wicelider, Zawisza Rzgów przegrał ze Startem Brzeziny 1:2 i ewentualne zwycięstwo "żółto-niebieskich" dałoby im pięciopunktową przewagę nad rzgowianami.

Od początku zarysowała się lekka przewaga kutnian, którzy kilka razy groźnie atakowali. Najlepszą sytuację do zdobycia gola miał Sylwester Płacheta, lecz górą z tego pojedynku wyszedł bramkarz miejscowych, Dominik Ostrowski. Im bliżej było do końca pierwszej połowy tym mecz stawał się bardziej wyrównany i do głosu dochodzili piłkarze Maliny Piątek, którzy kilka razy zagrozili bramce strzeżonej przez Ireneusza Kamińskiego.

W pierwszej połowie nie padła żadna bramka i piłkarze schodzili do szatni przy bezbramkowym remisie.

Druga połowa zdecydowanie należała do MKS Kutno, który raz po raz atakował rywali. Kutnianie stwarzali sobie wyśmienite sytuacje do zdobycia gola, lecz na drodze stawał Dominik Ostrowski.

W 67' piekielnie mocny strzał Michała Rosiaka z największym trudem, na rzut rożny wybił bramkarz Maliny. Kilka chwil później znów gorąco było pod bramką gospodarzy. Sam na sam z goalkeeperem z Piątku wyszedł Sylwester Płacheta i został powalony na murawę, do piłki podbiegł Andrzej Grzegorek, ale z kilku metrów nie potrafił skierować futbolówki do siatki.

Swoje "pięć minut" mieli również gracze Maliny Piątek, którzy kilkoma strzałami z dalszej odległości starali się zaskoczyć Ireneusza Kamińskiego. "Kamyk" jednak spisywał się w dzisiejszym meczu bez zarzutu i bronił wszystkie groźne strzały.

W ostatnich dziesięciu minutach spotkania na bramkę Maliny przeszedł istny szturm, ale licznie przybyli kutnowscy fani nie zobaczyli żadnego gola. Na pewno byłoby inaczej, gdyby Sylwester Płacheta będąc w odległości czterech metrów od bramki oddał silny strzał, a nie podawał piłki do bramkarza. Czemu zmarnował tak dogodną sytuację w ostatnich sekundach meczu wie tylko on sam ...

Szkoda straconych dwóch punktów z o wiele niżej notowanym rywalem. Tym bardziej, że w tym momencie MKS powinien mieć pięć punktów przewagi nad rzgowskim Zawiszą i być jedną nogą w IV lidze. Miejmy nadzieję, że dzisiejszy wynik to tylko wypadek przy pracy i już za tydzień będziemy cieszyć się ze zwycięstwa nad Orłem Łódź (21.04 godz. 17:00 - Kutno)

Malina Piątek - MKS Kutno 0:0

MKS Kutno : Kamiński - Ocetek (Dymkiewicz), Kudelski, Rafał Puścian, Więcek (Marek Kowalski) - Grzegorek, Jakubowski, Jaśkiewicz (Łukasz Górczyński), Karczewski - Płacheta, Rosiak

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE