Zagrożenie dla krośniewickiej kolejki stanowić ma rondo, którego budowę zaplanowano w miejscowości Borki. Dojazd do ronda przecinałby torowisko wąskotorówki na szerokości nawet 15 metrów, a tego w dokumentacji nie uwzględniła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych. Tak przynajmniej uważa prezes Towarzystwa Krośniewickiej Kolei Wąskotorowej, Paweł Papierz. W rozmowie z Radiem Łódź stwierdza, że remont nieodwracalnie zniszczy ciągłość całej linii od Łęczycy do Ozorkowa, a co za tym idzie również od Krośniewic do Ozorkowa i w drugą stronę.
Obaw prezesa nie podziela z kolei rzecznik łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Maciej Zalewski. Ten przekonuje bowiem, że wszystko uzgodnione zostało z Polskimi Liniami Kolejowymi i tory krośniewickiej kolejki nie są zagrożone rozbiórką.
To nie uspokaja jednak wojewódzkiego konserwatora zabytków, Aleksandry Stępień, która zamierza interweniować w GDDKiA.
Przypomnijmy, że krośniewiczanie chcieliby reaktywacji zabytkowej kolejki. W tym celu, w listopadzie zorganizowali nawet internetową zbiórkę. Celem było zebranie 10 tys. zł i... do końca ubiegłego roku udało się uzbierać pełną kwotę.
Jak zakończy się sprawa krośniewickiej wąskotorówki? Czy jej losy jest w dobrych rękach? Do tematu wrócimy.