- Sprawa dotyczy rażących zaniedbań poprzedniego zarządu spółki. Proceder miał trwać od stycznia 2012 roku. Chodzi o podawanie nieprawidłowych danych w księgach rachunkowych - informuje Beata Dalecka-Wieczorkowska, zastępca Prokuratora Rejonowego w Kutnie.
Za przestępstwo z art. 296, paragraf 1 kodeksu karnego grozi od 3 miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
- Wierzę w polski wymiar sprawiedliwości - mówi Piotr Okoński, były prezes. - Nie mam sobie absolutnie nic do zarzucenia.