Zmotoryzowani muszą więc uzbroić się w cierpliwość, bowiem warunki na drogach nie pozwalają na szybszą jazdę. Także piesi muszą zachować szczególną ostrożność - na chodnikach zalega mnóstwo białego puchu. Dodatkowo, jak mówi nam jedna z napotkanych kutnianek:
- Przed chwilą mijał mnie samochód. Kierowca nic nie robił sobie z tego, że spod jego kół na chodnik leci mnóstwo pośniegowego błota. W konsekwencji pierwsze co zrobię po powrocie do domu to pranie spodni ubrudzonych przez pana za kierownicą niebieskiego citroena - mówi kobieta.
Dodajmy, że w ciągu naszego 20-minutowego spaceru ulicą Mickiewicza nie widzieliśmy żadnego pługu czy piaskarki.