Tuż po przyjęciu porządku obrad radni przyjęli sprawozdanie z działalności Powiatowego Urzędu Pracy w Kutnie... za 2007 rok. Komiczność sytuacji nie uszła uwadze radnego Jerzego Pruka - Mamy trzydziesty grudnia 2008 roku, a przyjmujemy sprawozdanie za rok 2007. Czuję się lekceważony przez zarząd. Może lepiej w pierwszym kwartale przyszłego roku omówić sprawozdania za rok 2008 i zaległe za 2007? Dziś protestuję i nie będę dyskutował nad tą uchwałą. - Poparł go radny Sapiejka - To sprawozdanie jest spóźnione co najmniej o dziesięć miesięcy - mówił. Starosta Dąbrowska usiłowała wytłumaczyć opóźnienie konfliktem personalnym w Powiatowym Urzędzie Pracy - To nie moja wina że zaistniały takie, a nie inne okoliczności. Poprzednia dyrektor nie przygotowała sprawozdania, a pani Kaźmierczak, która pełni obecnie te obowiązki, opracowała je dopiero teraz - tłumaczyła starosta. Konrad Kłopotowski winą za całą sytuację w PUPie obarczył jednak Dorotę Dąbrowską - Za cały bałagan w urzędzie pracy odpowiada wyłącznie starosta - stwierdził radny Kłopotowski
W końcu radnym udało się dobrnąć do najważniejszego punktu dzisiejszej sesji, czyli do przyjęcia projektu budżetu powiatu na 2009 rok. Przyszłoroczny budżet powiatu zakłada dochody w wysokości 82 mln złotych, a wydatki 95 mln złotych. Starostwo na realizację zadań inwestycyjnych w roku przyszłym przeznacza 13 mln złotych. Deficyt budzetowy mają pokryć nadwyżki z lat ubiegłych oraz zaciągnięte przez starostwo pożyczki. Radni opozycyjni nie zostawili suchej nitki na projekcie, kwestionując podczas sesji sensowność projektowanych inwestycji. Ostatecznie budżet został przyjęty głosami dwunastu radnych
W końcu radnym udało się dobrnąć do najważniejszego punktu dzisiejszej sesji, czyli do przyjęcia projektu budżetu powiatu na 2009 rok. Przyszłoroczny budżet powiatu zakłada dochody w wysokości 82 mln złotych, a wydatki 95 mln złotych. Starostwo na realizację zadań inwestycyjnych w roku przyszłym przeznacza 13 mln złotych. Deficyt budzetowy mają pokryć nadwyżki z lat ubiegłych oraz zaciągnięte przez starostwo pożyczki. Radni opozycyjni nie zostawili suchej nitki na projekcie, kwestionując podczas sesji sensowność projektowanych inwestycji. Ostatecznie budżet został przyjęty głosami dwunastu radnych
