Tak o wypadku 39-letniego policjanta pisze na stronie siepomaga.pl jego żona:
- 20 lutego wspólnie z Łukaszem i naszymi dwoma synami byliśmy na feriach w górach. Gdy Łukasz podczas zabawy z chłopakami zjeżdżał z górki na dmuchanym kole, zjechał ze stoku, w wyniku czego wybiło go w górę i upadł na taflę lodu, uderzając w nią głową. Na miejsce niezwłocznie przybyła pomoc i za kilkanaście minut Łukasz był już operowany […] Wyjazd na zimowe ferie zamienił się w nieprawdopodobny, tragiczny scenariusz – czytamy.
U mężczyzny wykryto krwiaka podtwardówkowego prawej półkuli mózgu. Wykonano zabieg kraniotomii i wprowadzono go w śpączkę farmakologiczną. Lekarze określali jego stan jako krytyczny, nie dając dużych szans na przeżycie. Jak opisuje kobieta, po kolejnych dobach leczenia zaczął jednak powoli reagować na bodźce i wykonywać proste polecenia.
- Nadal nie otwiera oczu i nie jest w pełni wybudzony. Jest duża nadzieja, że profesjonalna rehabilitacja może postawić go na nogi. Jedną z takich klinik jest Centrum Neurorehabilitacji im prof. Jana Talara, gdzie dwa tygodnie turnusy kosztują około 9 000 zł. Jest to ośrodek, który zajmuje się wybudzaniem osób ze śpiączek i jednocześnie zapewnia rehabilitację na najwyższym poziomie – czytamy.
Jeśli chcesz pomóc Panu Łukaszowi, możesz to zrobić na stronie siepomaga.pl, W TYM MIEJSCU.
Komentarze (0)