reklama
reklama

Skandal z kutnowską galą MMA?! Zawodnik mówi, że został oszukany: jak tłumaczy się Fight Rose?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Skandal z kutnowską galą MMA?! Zawodnik mówi, że został oszukany: jak tłumaczy się Fight Rose? - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaSerię mocnych ciosów w organizację Fight Rose wymierzył zawodnik, który przygotowując się do starcia na kutnowskiej gali MMA wyłożył duże pieniądze na trening, a kilka dni przed wydarzeniem miał dowiedzieć się, że wszystko na nic i do oktagonu nie wejdzie. Mówi wprost, że został oszukany, a organizator zamiast wydarzenia sportowego chce „zrobić wesele z alkoholem i ciepłymi posiłkami”. O odniesienie się do słów Piotrka poprosiliśmy samo Fight Rose, które nie pozostaje dłużne i w mocnym oświadczeniu odpowiada na wszystkie zarzuty i wątpliwości fightera. Mówią o kłamstwach i oczekują przeprosin ze strony zawodnika. Wygląda na to, że to starcie trochę potrwa, a żadna ze stron nie będzie miała zamiaru odpuścić.
reklama

Mocne słowa pod adresem kutnowskiej gali MMA

Piotr Golon ma za sobą trzy pojedynki (rekord 2:1), jest więc na starcie swojej przygody z oktagonem. Wszystko łączy z pracą i ze studiami na Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie, ma 23 lata, pochodzi z okolic Ostrołęki. Jak wielu fighterów z początku do sportu więcej dokłada, niż na nim zarabia. Każda walka ma mu pomóc w rozwoju, dać doświadczenie, otworzyć furtki do dużych i medialnych wydarzeń sportowych, dać nadzieję na to, że zainwestowane w pasję pieniądze kiedyś się zwrócą, najlepiej z dużą nawiązką, bo nie oszukujmy się – łączenie zainteresowań z zarabianiem pieniędzy to coś, do czego wielu chciałoby dojść.

reklama

Ostatnią jego walką był pojedynek w pierwszej edycji kutnowskiej gali Fight Rose. Wygrał (zdjęcia w galerii). Uważa, że miał wystąpić w drugiej edycji, ale ostatecznie do tego nie dojdzie. W mediach społecznościowych zamieścił wymowny i ostry komentarz:

- To jak wasza (specjalnie z małej litery) organizacja postąpiła w temacie mojej osoby odbije się wam czkawką, echem, a ostatecznie sraczką... – napisał.

Po tym odezwaliśmy się do niego prosząc o szczegóły zwłaszcza, że po rozmowach z kilkoma osobami uzyskaliśmy nieoficjalne informacje, że z kutnowską galą MMA nie do końca wszystko jest w porządku.

reklama

Piotrek powiedział nam, że wkrótce udzieli wywiadu dla kanału informującego o MMA (MMA-bądź na bieżąco) w którym wszystko opowie i śmiało będziemy mogli się na tym oprzeć.

We wtorkowy wieczór (12 kwietnia) Piotrek podesłał nam link w którym faktycznie wszystko w szczegółach wyjaśnia. Na samym początku podarł koszulkę z logiem Fight Rose.

reklama

"Zostałem oszukany przez Fight Rose"

Jak tłumaczy na wstępie – po pierwszej walce pod szyldem tej organizacji nie było problemów z otrzymaniem pieniędzy za walkę, ale:

- Ta organizacja bardzo nieładnie postąpiła z moją osobą. Zostałem oszukany. Co prawda nie były to umowy „na papierze”, ale wiadomo, że słowo czasami jest cenniejsze od pieniędzy i powinniśmy umieć się dogadać (…). Z Michałem Szydłowskim daliśmy najlepszą walkę na pierwszej gali Fight Rose. Od razu po gali organizator bardzo chętnie dawał mi walkę, nawet proponował rewanż z Michałem. Ale potem było trochę przygód po których nawet ja niekoniecznie chciałem walczyć dla tej organizacji, np. czekałem na zwrot kosztów dojazdu od sierpnia do 9 grudnia. Nieduża suma, ale dobrze, że ją dostałem – mówi Piotrek Golon.

reklama

Jak relacjonuje potem jego spojrzenie na wszystko nieco się zmieniło i padły pierwsze ustalenia dotyczące jego walki na drugiej edycji Fight Rose. Mówi, że wstępnie galę zaplanowano na luty.

- Ruszyłem z przygotowaniami, wszystko robiłem profesjonalnie, wydawałem sporo pieniędzy na wszystko związane z treningiem, nie oszczędzałem na tych przygotowaniach. W połowie stycznia padła informacja, że gala musi być przełożona ze względu na COVID. Cały czas szukany był dla mnie przeciwnik, potem mój menadżer znalazł dla mnie rywala, były wstępne ustalenia, ale organizator tak to wszystko przekręcił, że ta konfrontacja nie została ogłoszona. Cały czas robiłem przygotowania, przeciwnik był cały czas szukany, gala z lutego została przełożona na kwiecień, cały czas byłem w treningu, cały czas „w sztosie”. Dziewięć dni przed galą dostałem informację, że niestety nie zawalczę, bo nie stać ich na moją osobę – opisuje zawodnik.

"Robią wesele zamiast widowiska sportowego"

Kwoty które dostaje za walki określa jako „bardzo śmieszne”. Mówi, że za te pieniądze przez miesiąc dałoby się wynająć co najwyżej pół mieszkania w Warszawie.

- Ktoś mi potrafi tak powiedzieć dziewięć dni przed galą, gdzie ja wyłożyłem masę pieniędzy które zarabiam prywatnie, wpakowałem je w swoją karierę. Wiadomo, że zawsze jest ryzyko, ale to co innego, jak rywal ci wypadnie przez kontuzję , czy walka nie odbędzie się z innego niezależnego od nas powodu. Ale tutaj mojemu menadżerowi organizator powiedział wprost, że nie ma pieniędzy. Kilka dni przed galą, po moich pełnych przygotowaniach – wyjaśnia 23-latek.

Zawodnik podaje też przykład swojego kolegi – Tomasza Skorodziłło (też walczył w pierwszej edycji FR), który miał zaplanowaną walkę na drugiej edycji gali. On też miał za sobą pełne przygotowania, wyłożył swoje pieniądze, „zrobił wagę”, a na kilka dni przed galą i ważeniem mającym odbyć się wcześniej dowiedział się, że impreza zostaje przełożona na maj.

- Nie wierzę mu (organizatorowi – dop. red.), że gala odbędzie się w maju. Myślę, że tego nie udźwignie. Mi było przykro, ale jak przykro musiało być Tomkowi, który mając praktycznie zrobioną wagę dostaje taką informację. Nie wiem, czy można tu w ogóle użyć słów „nie fair” (…). Wytłumaczę dlaczego ta gala się nie odbędzie. Po pierwsze na galę MMA przychodzą osoby, które interesuje widowisko sportowe, chcą zobaczyć zawodników w akcji. Organizator zamiast zrobić galę na obiekcie sportowym planuje robić wesele, chciał zrobić to na sali bankietowej, gdzie bilety byłby droższe niż na KSW, byłaby cała oprawa razem z jedzeniem i – jak sami napisali – napojami wyskokowymi –podkreśla Piotrek.

Problematyczne ceny biletów?

Jego zdaniem gala nie odbędzie się z powodu zbyt drogich biletów. Mówił, że gdyby gala odbyła się na zwykłej hali z biletami w cenie 50-100 zł, to nawet z nim do Kutna przyjechaliby jego znajomi. Przy obecnych cenach biletów niewielu stać na obejrzenie takiej gali. Jak mówił to wydarzenie raczej dla „niezłych vipów”.

- Widziałem, że przed samą galą chcąc ratować to wydarzenie obniżyli cenę biletów z 320 do 150 zł...

 

- 320 za wejście na galę?! – dopytuje prowadzący rozmowę.

 

- Tak. No ale wiesz, ciepły posiłek był… - z luzem odpowiada Golon

Fight Rose: "To kłamstwa, oczekujemy przeprosin"

Poprosiliśmy o komentarz do słów zawodnika organizację Fight Rose. W odpowiedzi otrzymaliśmy obszerne oświadczenie.

Organizacja mówi, że Piotr Golon kłamie i z tego powodu oczekuje od niego przeprosin. W innym wypadku gotowa jest podjąć kroki prawne. Organizatorzy gali twierdzą, że nie przedstawili zawodnikowi oficjalnej propozycji pojedynku na wydarzeniu.

Poniżej pełna treść pisma, które po południu otrzymaliśmy na naszą skrzynkę mailową:

Oświadczenie Fight Rose

Piotrze, kierujemy się zasadami szacunku i wartościami, które jak widać są Ci obce, dlatego w krótkim oświadczeniu i tylko raz odniesiemy się do słów, które padły z twoich ust podczas wywiadu dla portalu MMA BNB. Respektujemy zawodników i wszystkie osoby, firmy, które przyczyniły się do rozwoju Fight Rose, dlatego nie będziemy zniżać się do poziomu Twojej retoryki.

Wyjaśnimy to raz, oczekując przeprosin za pomówienie naszej organizacji, w przeciwnym razie podejmiemy stosowne kroki prawne. Bardzo dziwi nas, że niszczysz koszulkę z logotypem organizacji Fight Rose, dla której tak bardzo chciałeś walczyć i na którą tak wielką presję wywierałeś, by ponownie dała Ci szansę. To organizacja Fight Rose umożliwiła Ci występ po ponad rocznej przerwie na inauguracyjnej gali.

Dziś kosztem tejże organizacji próbujesz zwrócić na siebie uwagę, kierując na nią kłamliwe i całkowicie bezpodstawne oskarżenia? Kontrowersje czy tzw. „dymy" są solą tego sportu, ale swoim zachowaniem pokazałeś brak elementarnej kultury i klasy nie tylko jako fighter, ale przede wszystkim jako człowiek. Więc zastanów się, czy jakakolwiek organizacja będzie chciała podjąć z Tobą współpracę, w każdym razie Fight Rose na pewno nie. Wszem i Wobec pragniemy zaznaczyć, że Piotr Golon, wbrew temu co mówi, nie otrzymał od nas oficjalnej propozycji walki na gali Fight Rose 2.

Oczywiście był jedną z osób, które braliśmy pod uwagę przy zestawieniu drugiego eventu, natomiast od początku w rozmowach z osobami reprezentującymi interesy Piotra Golona zaznaczaliśmy, że nie możemy zagwarantować, że Piotr Golon zawalczy na gali Fight Rose 2. Mimo nacisków ze strony Piotra Golona i jego zespołu nie zmieniliśmy swojego stanowiska. Piotrze, to że twoja kariera wygląda tak jak wygląda, możesz zawdzięczać tylko i wyłącznie sobie.

Obarczanie swoją frustracją organizacji, która dala Ci szansę powrotu po długiej przerwie, organizując Twój pojedynek z Michałem Szydłowskim na pierwszej gali, jest po prostu niemoralne i dla nas, mówiąc wprost, przykre.

Jednocześnie pragniemy zaznaczyć, że posiadamy dowody w postaci zapisów rozmowy z osobami reprezentującymi Piotra Golona na nieprawdziwość tych oskarżeń. W związku z tym domagamy się oficjalnych przeprosin ze strony Piotra Golona. W przeciwnym razie organizacja Fight Rose podejmie stosowne kroki prawne w celu zadośćuczynienia krzywdom moralnym, których względem Grupy Fight Rose dopuścił się Piotr Golon.

Warunki kontaktu zostały ustalone, zaakceptowane, a umowa na walkę podpisana przez samego Piotra Golona. Wszelkie zobowiązania na rzecz Piotra Golona zostały uiszczone w terminach, który wcześniej ustaliliśmy. W związku z tym jakiekolwiek komentarze ze strony zawodnika na temat kontraktu który sam zaaprobował i za który sam również podziękował są kompletnie niedorzeczne i stanowią wyraz braku profesjonalizmu ze strony Golona wobec pracodawcy.

Tym bardziej, że zawodnik ten w wywiadzie przed walką chwalił organizatora w jednym z wywiadów, co dodatkowo świadczy o braku jakiejkolwiek spójności . Gala Fight Rose to pierwszy event mieszanych sztuk walki w Kutnie. Organizując galę, wybierając jej format, bardzo mocno posiłkowaliśmy się opinią zawodników i ludzi z branży m.in. opinią Piotra Golona. Wyrażając swoją negatywną ocenę Piotr Golon wystawia negatywne  świadectwo również swojej osobie.

PS

Niemniej jednak Piotrze Twój pojedynek z Michałem Szydłowskim przyczynił się do ogromnego wzrostu zainteresowania MMA w Mieście Róż za co serdecznie dziękujemy. Co do drugiej gali, zapraszamy Cię na widownie do kibicowania swoim kolegom, a po gali do rozmowy w cztery oczy. W naszym świecie tak właśnie łagodzi się spory – nie poprzez szukanie atencji w mediach. :)

Weronika Gackowska-Walczak - organizator

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama